J. Kaczyński: Nie daję rady, bo Tusk ciągle mnie zmusza
- Pamiętajcie państwo - każdy głos na opozycję w wyborach, to w istocie głos na Tuska - mówił w środę w Krakowie Jarosław Kaczyński. Wspominał o tym, jak wiele - jego zdaniem - zrobiło PiS w ciągu tych ośmiu lat dla polskiego bezpieczeństwa. Przestrzegał też, że "Polska była rabowana i będzie rabowana, jeśli tamci zwyciężą". Jak uznał prezes partii rządzącej, chciałby przestać mówić o Tusku, "ale nie daje rady, bo on ciągle go zmusza".

- Dzisiaj jest ostatnia nasza konwencja - mówił w Krakowie Jarosław Kaczyński. - Ja w trakcie poprzednich piętnastu mówiłem bardzo często o Tusku. Otóż chciałem tym razem nie mówić, ale nie daję rady, bo on ciągle zmusza - stwierdził na początku wystąpienia.
- My chcemy bezpieczeństwa i mogę powiedzieć, że nasza formacja PiS, Zjednoczona Prawica, w ciągu tych ośmiu lat uczyniła dla polskiego bezpieczeństwa bardzo wiele - oznajmił prezes PiS w dalszej części przemówienia.
Wybory 2023. Jarosław Kaczyński: Każdy głos na opozycję, to w istocie głos na Tuska
Według prezesa PiS jego formacja uczyniła wiele dla bezpieczeństwa zewnętrznego poprzez umacnianie armii, a także dla bezpieczeństwa wewnętrznego - umacniając służby, które o nie dbają. Stwierdził także, że umocniony został sojusz z USA. - Nasi poprzednicy ten sojusz zniszczyli - oznajmił.
- A co robi Tusk? Tusk wykorzystuje zmiany w wojsku dla próby destabilizacji armii, destabilizacji sytuacji w Polsce, i to właśnie w tej dziedzinie, dziedzinie bezpieczeństwa - dodał.
Chwilę potem kontynuował: - Muszę ostrzec Polaków przed tym, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. I pamiętajcie państwo - każdy głos na opozycję, to w istocie głos na Tuska.
Prezes PiS: Decyzje co do Polaków mają być podejmowane w Polsce, nie w Brukseli
Następnie Kaczyński, mówiąc o "sprawie fundamentalnej, odnoszącej się do naszych interesów, także do naszej godności", wyjaśnił: - Chodzi o to, żeby decyzje co do Polaków były podejmowane w Polsce. Nie w Brukseli, nie w Berlinie, a w Polsce.
Według niego to kwestia "naszej niepodległości", na co obecnie "została podniesiona ręka". - Jest tylko jedna siła polityczna w kraju, która gwarantuje, że to się nie zdarzy - to Zjednoczona Prawica, Prawo i Sprawiedliwość - stwierdził.
Chwilę potem ogłosił, że "Polska była rabowana i będzie rabowana, jeśli tamci zwyciężą". - Bo to nawet nie jest kwestia ich woli, to jest kwestia ich powiązań, ich sposobu myślenia, ich różnego rodzaju uzależnień - powiedział Kaczyński.
Wybory 2023. Lider PiS: Jesteśmy zwolennikami koncepcji państwa życzliwego
Jarosław Kaczyński sugerował też, że zbliżające się wybory rozstrzygną, "czy państwo będzie życzliwe obywatelom, stara się zapewniać równość, czy to jest państwo liberalne, które mówi: niech każdy sobie daje radę, a jak nie daje, to widocznie to jego wina i niech on, jego rodzina, jego dzieci cierpią, niech to przechodzi z pokolenia na pokolenie".
- My jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami tej pierwszej koncepcji - państwa życzliwego, oni są jej twardymi przeciwnikami - stwierdził. - Niezależnie od tego, co dziś opowiadają, tak naprawdę to jest ich podgląd. To jest także pogląd ich zaplecza politycznego, które ma pieniądze, środki, możliwości działania i oni innej polityki nie będą mogli prowadzić - dodał.
Nawiązując do sprawy bezpieczeństwa ogłosił, że "zbroimy się, zabezpieczamy granicę". - Naszym celem jest zapobieżenie wojnie w najprostszy sposób, wedle tej reguły, która jest znana od starożytności: "chcesz pokoju szykuj się na wojnę", czy inaczej: bądź silny, bo silnych nie napadają - ogłosił Kaczyński.
Czytaj także:
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!