W Rosji oburzenie po słowach ministra Sikorskiego. "Prowokatorzy NATO"
- Polscy politycy, mimo zmiany władzy, nadal odgrywają rolę głównych prowokatorów NATO - ocenił stały przedstawiciel Krymu przy prezydencie Rosji Gieogij Muradow. W reakcji na apele ministra Radosława Sikorskiego ws. wsparcia Ukrainy stwierdził też, że szef polskiego MSZ powiela opinię, która ma prowadzić do krytycznej eskalacji konfliktu. - Scenariusz zaproponowany przez Radosława Sikorskiego niesie za sobą poważne zagrożenie - uznał Muradow.

Pierwszy wpis ministra Radosława Sikorskiego pojawił się 3 stycznia. Polityk zareagował w nim na masowe ostrzały Ukrainy, których dopuszcza się Rosja, i zaapelował o zaostrzenie sankcji oraz pociski dalekiego zasięgu dla Kijowa.
Najpierw na wpis zareagowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa, a potem deputowany do Rosyjskiej Dumy Leonid Słucki. Ta pierwsza prowokacyjnie pytała, czy Polsce mało tego, co już przyleciało do naszego kraju z terytorium Ukrainy, a Słucki zapowiedział, że Rosja "na każdy cios odpowie uderzeniami odwetowymi".
Rosja znów reaguje na słowa ministra Sikorskiego. "Prowokatorzy NATO"
W czwartek szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych opublikował kolejny wpis, w którym ponowił swój apel, a także upominał Zachód i tych, którzy są "zmęczeni wojną", jak również zapytał, czy chcieliby "uspokoić agresora, ograniczając wsparcie dla ofiary". "Prawdziwych sojuszników poznaje się w chwili próby" - zaznaczył Sikorski.
Na wypowiedź szefa resortu dyplomacji postanowił zareagować kolejny rosyjski polityk - stały przedstawiciel Krymu przy prezydencie Rosji Gieogij Muradow.
- Polscy politycy, mimo zmiany władzy, nadal odgrywają rolę głównych prowokatorów NATO - stwierdził surowo Muradow w rozmowie z propaństwową agencją informacyjną Ria Nowosti.
Jak dodał, minister Sikorski "powielił powszechną ocenę o jastrzębiach NATO, w głowach których dojrzewa myśl doprowadzenia do krytycznej eskalacji konfliktu". Jego zdaniem celem ma być uniemożliwienie Rosji zwycięstwa w wojnie.
Gieorgij Muradow: Scenariusz Sikorskiego niesie za sobą poważne zagrożenie
- Władze w Warszawie zamierzają zmienić Polskę w pierwszego zamachowca-samobójcę Zachodu - stwierdził, dodając, że przyjmując taką rolę, Polska chce najwyraźniej "spłonąć w płomieniach wielkiej wojny". - Przecież głównym szlakiem dostaw będzie przede wszystkim terytorium Polski - zaznaczył Muradow.
Stały przedstawiciel Krymu przy prezydencie Rosji przyznał też, że "dla Krymu, jak i innych rosyjskich regionów graniczących z 'byłą Ukrainą' scenariusz wydarzeń zaproponowany przez Radosława Sikorskiego niesie za sobą poważne zagrożenie".
- Dlatego też, jak wielokrotnie podkreślało rosyjskie dowództwo wojskowe, zapobieganie najgorszym scenariuszom, które niosą ze sobą egzystencjalne zagrożenie dla naszego kraju, będzie na porządku dziennym - zapowiedział.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!