Zełenski ostrzegał w wywiadzie. Wezwał Zachód do pomocy
Wołodymyr Zełenski nie gryzł się w język i w ostrych słowach wezwał Zachód do pomocy na rzecz Ukrainy. W rozmowie z "The Economist" prezydent stwierdził, że przez wsparcie Kijowa sojusznicy de facto chronią "samych siebie". - Putin czuje słabość jak zwierzę, bo jest zwierzęciem. Wyczuwa krew, wyczuwa swoją siłę. I pożre was na obiad z całą waszą UE, NATO, wolnością i demokracją - mówił.
Wołodymyr Zełenski w noworocznym wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika zauważał, że Zachód zatracił potrzebę "pilności pomocy dla Ukrainy". Z kolei wielu Ukraińców "straciło poczucie egzystencjalnego zagrożenia".
- Być może nie udało nam się odnieść sukcesów w 2023 r. tak, jak chciał tego świat, być może wszystko nie dzieje się tak szybko, jak wszyscy sobie wyobrażali - mówił wprost prezydent Ukrainy. Jednocześnie przekonywał, że poczucie, że Putin wygrywa wojnę nie ma pokrycia w rzeczywistości, a rosyjskie siły wciąż są likwidowane m.in. pod Awdijiwką. Według Zełenskiego na froncie pozostawione są tysiące ciał okupantów, których "nikt nie zabiera".
Przywódca Ukrainy podkreślał, że przeważającej liczebnie rosyjskiej armii nie udało się zająć żadnego dużego ukraińskiego miasta w 2023 r. Jednocześnie Ukraińcy przełamali blokadę Morza Czarnego i rozpoczęli transport milionów ton zboża nową trasą.
Wołodymyr Zełenski ostrzega przed Putinem. "Pożre was"
Zełenski zwrócił uwagę, że sojusznicy powoli tracą wiarę w zwycięstwo Ukrainy. Uwaga Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich przekierowana została na sprawy wewnętrzne. Decydujące dla dalszego wsparcia Kijowa okażą się wybory prezydenckie w USA. W przypadku wygranej Donalda Trumpa lub innego kandydata republikanów wsparcie militarne zostanie prawdopodobnie mocno ograniczone lub zupełnie wycofane.
"Zadanie Zełenskiego jest trudniejsze niż kiedykolwiek, a stawka nigdy nie była wyższa. Kluczowym elementem jego argumentacji jest to, że wspierając Ukrainę, Europa chroni się przed rosyjską agresją" - piszą dziennikarze "The Economist". Prezydent Ukrainy podkreśla, że sojusznicy, przekazując broń i pieniądze, "chronią samych siebie".
- Ratujecie własne dzieci, nie nasze. Jeśli Rosji pozwoli się na zabieranie ukraińskich dzieci, zabiorą też inne - dodawał prezydent Ukrainy. Według niego porażka Ukrainy przybliży konflikty toczone przez Władimira Putina bliżej Zachodu.
- Putin czuje słabość jak zwierzę, bo jest zwierzęciem. Wyczuwa krew, wyczuwa swoją siłę. I pożre was na obiad z całą waszą UE, NATO, wolnością i demokracją - ostrzegł Zełenski.
Zełenski nie widzi pola do negocjacji. Rosja atakuje cele cywilne
Pytany o możliwe negocjacje pokojowe, Zełeneski podkreślił, że nie widzi "żadnych kroków", które w tym kierunku podejmowałaby Rosja. Zamiast tego Ukraińcy doświadczają serii ataków powietrznych na cele cywilne. Wskutek wtorkowego nalotu na Charków, Kijów i obwód kijowski zginęły co najmniej cztery osoby, a 92 zostały ranne.
- Widzę jedynie kroki państwa terrorystycznego - skomentował przywódca Ukrainy.
Z zapowiedzi Zełenskiego wynika, że w 2024 r. Kijów skupi się na dalszej izolacji Krymu i działaniach na Morzu Czarnym.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!