Ukraińcy z "misją" w Waszyngtonie. Pojechali z tajną listą
Ukraina stara się o zgodę na dokonywanie ataków w głąb Rosji z wykorzystaniem amerykańskiej broni. Z "misją" do Waszyngtonu udali się minister obrony Rustem Umierow oraz szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak. Politycy mieli przedstawić sekretarzowi obrony listę rosyjskich celów. Ostatnio Amerykanie - pod wpływem licznej grupy kongresmenów - dawali nadzieję, że mogą zmienić zdanie.
Umierow powiedział podczas spotkania, że ukraińska delegacja przyjechała do Waszyngtonu, by odbyć "szczegółowe dyskusje na temat sytuacji na froncie, w tym (ukraińskiej) wizji, celów i planów", a także kluczowych potrzeb wojska i produkcji sprzętu wojskowego wewnątrz Ukrainy.
Jak zapowiadali w amerykańskich mediach, Umierow i Jermak, wraz z wicepremier i minister gospodarki Julią Swyrydenko mieli przedstawić Amerykanom listę wojskowych celów wewnątrz Rosji, które Ukraińcy chcieliby zaatakować za pomocą amerykańskich rakiet. Ukraina od dawna zabiega o złagodzenie restrykcji w tej kwestii.
USA. Ukraina naciska w sprawie broni dalekiego zasięgu
Mimo że administracja Bidena zgodziła się na użycie darowanej przez siebie broni w regionach przygranicznych, wciąż zabrania używania rakiet ATACMS i innych pocisków dalekiego zasięgu do atakowania celów położonych w głębi Rosji. Przedstawiciele administracji USA dotąd konsekwentnie twierdzili, że "stale prowadzą dyskusje" na ten temat, jednak sygnalizowali, że taki ruch nie poprawi znacząco sytuacji Ukraińców. Za zmianą polityki opowiada się jednak znaczna grupa kongresmenów z obydwu partii.
Jak powiedziała PAP ukraińska parlamentarzystka Ołeksandra Ustinowa, która również niedawno lobbowała w Chicago i Waszyngtonie za zniesieniem restrykcji, zmiana stanowiska administracji USA jest możliwa, na co wskazują wcześniejsze zwroty w polityce Waszyngtonu. Dodała jednak, że w wielu poprzednich przypadkach, w tym np. dotyczących dostarczania rakiet ATACMS, działo się to zbyt wolno.
Ukraina. Chcą atakować w głąb Rosji
Ukraińcy naciskają też na przyspieszenie dostaw obiecanej przez państwa zachodnie broni, w tym systemów obrony powietrznej. Według Jermaka był to jeden z głównych tematów rozmowy w Pentagonie.
"Rosja przeprowadziła ponad 400 ataków w ciągu ostatniego tygodnia. Podkreśliliśmy znaczenie szybkiego otrzymania broni i szkolenia naszych żołnierzy" - napisał doradca prezydenta na portalu X.
Przedstawiciele ukraińskich władz spotkali się także m.in. z asystentem sekretarza stanu ds. europejskich Jamesem O'Brienem. Możliwe jest także spotkanie z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake'iem Sullivanem.
USA. Szef MON w Waszyngtonie
Ukraińska delegacja spotkała się z Austinem dzień po tym, jak w wizytę w Pentagonie złożył szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który również prowadził rozmowy na temat pomocy dla Ukrainy w kontekście planowanego na 6 września spotkania państw wspierających Kijów w bazie Ramstein w Niemczech. Wicepremier powiedział, że w rozmowie poruszono temat m.in. dostarczania broni pancernej dla Ukrainy przez państwa spoza NATO.
Szef MON mówił na konferencji prasowej, że wizyta w Waszyngtonie była "przełomowa". Poinformował, że Amerykanie dali słowo, iż najszybciej jak mogą, wyślą do Warszawy pierwszych osiem egzemplarzy śmigłowców Apache. Przypomnijmy, Polska kupiła 96 takich maszyn.
Polski rząd był chwalony za prowadzenie ambitnej polityki. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin podkreślił podczas rozmowy z Kosiniakiem-Kamyszem, że Polska wydaje 4 proc. PKB na obronność.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL