Rosja "zakazała" udziału kilkudziesięciu krajom. Na liście również Polska
Rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow ogłosił listę "wrogich państw", które nie zostaną zaproszone na obchody 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. W zestawieniu znalazły się przede wszystkim kraje Unii Europejskiej, które w większości same ogłosiły, że nie wezmą udziału w wydarzeniu. Na liście nie zabrakło miejsca dla Polski.

Lista państw, które nie otrzymają od Kremla zaproszenia opublikowana została w rosyjskich mediach. Jak czytamy, są to kraje uznawane za "wrogie Rosji", w związku z czym ich przedstawiciele nie są mile widziani w Moskwie w trakcie obchodów święta narodowego.
Rosja nie zaprasza "wrogich" państw. Nikt i tak nie planował się pojawić
Na liście znalazły się: Austria, Belgia, Dania, Irlandia, Włochy, Łotwa, Litwa, Polska, Rumunia, Francja, Czechy, Estonia, Australia, Andora, Wielka Brytania, San Marino, Monako, Kanada, Islandia, Norwegia, Szwajcaria i Japonia.
W komunikacie podkreślono także brak zaproszenia na Dzień Zwycięstwa dla strony ukraińskiej. W tym przypadku wyjaśniono, że kraj ten znajduje się na liście "państw dopuszczających się nieprzyjaznych działań przeciwko Federacji Rosyjskiej".
Wszystkie ze wspomnianych przez Kreml krajów od kilku lat nie biorą udziału w tym wydarzeniu. Przyczyną jest m.in. pełnoskalowa rosyjska agresja na Ukrainę.
Polska ostatni raz reprezentowana była w 2010 roku. Wówczas na Placu Czerwonym w uroczystej paradzie brali udział polscy żołnierze, którzy maszerowali za krajami byłego Związku Radzieckiego, a przed zachodnimi aliantami.
Rosja. Kreml przygotowuje zaproszenia na Dzień Zwycięstwa
Według informacji podawanych przez służby prasowe Kremla, 9 maja w Moskwie pojawi się kilkudziesięciu światowych przywódców, którzy uczestniczyć będą w obchodach 80. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej.
Na miejscu mają pojawić się m.in.: przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping, prezydent Brazylii Lula da Silva i premier Indii Narendra Modi.
Z Europy swoją obecność potwierdzili prezydent Serbii Aleksandar Vucić, a także premier Słowacji Robert Fico.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!