Putin kopiuje pomysły sprzed 100 lat. Specjalne pociągi ruszają w Rosję
Rosyjskie władze próbują wszelkimi sposobami zachęcić jak najwięcej osób do służby wojskowej i udziału w inwazji na Ukrainę. W tym celu uruchomione zostały specjalne pociągi agitacyjne. O sprawie poinformował ukraiński wywiad wojskowy, który przypomniał, że podobnych metod propagandowych używali ponad 100 lat temu bolszewicy.
W Rosji zmniejsza się intensywność wiosennego poboru do wojska. Aby powstrzymać spadek liczby chętnych do wstąpienia do armii, władze państwowe postanowiły działać.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) przekazał, że przedstawiciele rosyjskiego reżimu w regionach zostali wezwani przez Kreml do wypełnienia wiosennego planu poboru do wojska, ponieważ zmniejszenie liczby poborowych będzie oznaczać zmniejszenie liczby osób chętnych do podpisania kontraktu z rosyjską armią.
Rosja. Kreml wysyła pociągi agitacyjne
Aby zachęcić ludzi do wstępowania do armii rozpowszechniana jest narracja, że żołnierze poborowi nie będą uczestniczyć w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie.
Do szerzenia propagandy wykorzystywane są również rosyjskie koleje. Kolejnym pomysłem Kremla są bowiem specjalne pociągi agitacyjne.
Na wagonach pociągów pasażerskich i podmiejskich, tzw. elektriczek, malowane są hasła związane z armią i gloryfikujące rosyjskie wojsko.
Rosja. Pociągi agitacyjne kopią. Pomysł sprzed wieku
Ukraiński wywiad przypomina, że pomysł z propagandowymi pociągami jeżdżącymi po kraju nie jest nowy. Podobnej metody używali ponad 100 lat temu bolszewicy. Po przejęciu przez nich władzy w Rosji do różnych regionów kraju wysyłane były pociągi, które miały pomóc w rozpowszechnianiu komunistycznej propagandy. W takich specjalnych składach kolejowych znajdowały się m.in. biblioteki, księgarnie i kina.
"Dlatego Rosja Putina kopiuje metody bolszewickiej agitacji sprzed stu lat" - skomentował HUR.
21 września 2022 roku w Rosji rozpoczęła się pierwsza faza mobilizacji rezerwistów. W kolejnych miesiącach setki tysięcy mężczyzn opuściło kraj lub próbowało to uczynić, obawiając się udziału w wojnie.
22 marca 2024 roku rosyjski opozycyjny portal Wiorstka poinformował, że resort obrony w Moskwie planuje masowy pobór do armii i przygotowuje się do potajemnej mobilizacji, by okrążyć i zdobyć ukraiński Charków. Powiadomiono, że do wojska ma zostać powołanych nawet około 300 tys. ludzi.
Ta liczba jest zgodna z szacunkami władz w Kijowie. 3 kwietnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Kreml przygotowuje dodatkową mobilizację 300 tys. żołnierzy, a termin tego przedsięwzięcia wyznaczono na 1 czerwca.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!