Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Miały być tajną bronią z USA. Poległy w starciu z rosyjską technologią

Drogie, wadliwe i trudne w naprawie - tak ukraińskie wojsko ocenia amerykańskie drony Skydio. Urządzenia miały pomóc w walce z rosyjskimi najeźdźcami, jednak - jak wynika z informacji "The Wall Street Journal" - nie sprawdziły się na linii frontu. Kijów miał zostać zmuszony do zakupu dronów z nieoczywistego kierunku - Chin.

Ukraiński żołnierz przy linii frontu
Ukraiński żołnierz przy linii frontu/Wolfgang Schwan / Anadolu/ABACAPRESS.COM/Agencja FORUM

Na niebie nad Ukrainą unoszą się setki małych dronów amerykańskich firm. Są wśród nich te produkcji firmy Skydio Inc. z Doliny Krzemowej.

Firma przekazała Siłom Zbrojnym Ukrainy setki swoich najlepszych urządzeń. Miały one w znaczny sposób pomóc w walce z rosyjskimi najeźdźcami. Okazało się jednak, że drony nie sprawdziły się na placu boju.

Według "The Wall Street Journal" większość dronów Skydio zaginęło w wyniku rosyjskiej wojny elektronicznej. W publikacji dodano, że to zła wiadomość także dla Pentagonu, który sam oczekuje dostaw tysięcy małych dronów od rodzimych firm.

"WSJ" cytuje dyrektorów firm produkcyjnych, wojskowych, a także ukraińskich i amerykańskich urzędników państwowych. - Drony są drogie, wadliwe i trudne w naprawie - oceniono. Sam prezes Skydio Adam Bry miał przyznać, że jego urządzenia okazały się w Ukrainie bezużyteczne.

Wojna w Ukrainie. Kijów wrócił do sprzętu z Chin

W publikacji zauważono, że amerykańskie drony są "zbyt delikatne" i nie są w stanie pokonać rosyjskich technologii zakłócania GPS. Bywało, że nie mogły wystartować, dokończyć misji lub wrócić do operatora. Ponadto nie były w stanie latać na deklarowane odległości ani przenosić znacznego ładunku.

Z powodu braku innych rozwiązań Ukraina zwróciła się w stronę tańszych, chińskich produktów, aby uzupełnić swój arsenał dronów. Wojsko korzysta głównie ze sprzętu firmy SZ DJI Technology.

Kijów korzystał z usług DJI w czasie, gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja na pełną skalę. Wkrótce jednak urzędnicy wezwali do ograniczenia ich stosowania z obawy, że usterki techniczne mogły być zamierzone. Zaapelowano wówczas, by zamiast urządzeń chińskich, nabywać te amerykańskie.

Ponadto, jak pisze "WSJ", Ukraina rozwinęła swój własny przemysł dronów, wykorzystując komponenty z Chin. Ukraińskie fabryki produkują setki tysięcy małych, tanich dronów, które mogą przenosić materiały wybuchowe. 

"Kijów produkuje także większe drony, które mogą uderzać w głąb terytorium Rosji i atakować statki na Morzu Czarnym" - informuje "WSJ".

Jak zauważono, Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystują miesięcznie około 10 tys. dronów. Nie byłyby w stanie tego zrobić, gdyby były zmuszone do zakupu drogich, amerykańskich i - jak się okazało - nieskutecznych urządzeń.

Ukraina: Pat w sprawie pomocy z USA

Amerykański Senat przyjął w lutym opiewający na 95 mld dolarów pakiet wydatków na pomoc Ukrainie, Izraelowi i państwom Indo-Pacyfiku, ale nie został on uchwalony przez Izbę Reprezentantów.

Biały Dom od miesięcy forsuje projekt ustawy o pomocy dla Kijowa, ale republikanie są coraz mniej zainteresowani udzielaniem wsparcia, a ostatnio - pod wpływem byłego prezydenta Donalda Trumpa - chcą przekształcenia pomocy finansowej w pożyczki.

Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Michael Johnson nie chciał jak dotąd poddać pod głosowanie tej kluczowej dla Kijowa ustawy.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Trela w "Graffiti" o "zglebowaniu" Kaczyńskiego: Tam wystarczyło jedno pytanie/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także