Kliczko gorzko o Zełenskim. Mówi o "wielkim błędzie"
Decyzja Wołodymyra Zełenskiego o usunięciu ze stanowiska dowódcy Sił Zbrojnych generała Wałerija Załużnego była poważnym błędem - uważa Witalij Kliczko. Mer Kijowa w ostatnim wywiadzie stwierdził, że ta zmiana wstrząsnęła każdym Ukraińcem. - Prezydent powinien był wyjaśnić powody decyzji - dodał.
W opublikowanym we wtorek wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica" Witalij Kliczko oświadczył: - Załużny przez dwa lata bronił z powodzeniem naszego kraju przed największym i najpotężniejszym wojskiem na świecie i każdy z nas kojarzy go jako naszego najważniejszego obrońcę.
- Prezydent powinien był wyjaśnić powody decyzji, która wstrząsnęła każdym Ukraińcem. Wielu jest w szoku - dodał Kliczko.
Następnie ocenił: - Niestety także podczas stanu wojennego, kiedy potrzebujemy jedności wszystkich sił politycznych oraz obywateli - bo to jest narzędzie do tego, by wygrać wojnę - walka polityczna trwa.
- Niektórzy politycy przedkładają swoje ambicje ponad interesy państwa - zaznaczył mer Kijowa.
Witalij Kliczko o poważnym błędzie
Witalij Kliczko podkreślił w rozmowie, że "wielkim błędem" byłaby budowa opozycji wobec prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
- Bardzo mądrym pomysłem byłoby zaś z jego strony ponowne zjednoczenie sił wokół siebie. To byłby klucz do zwycięstwa - uważa Kliczko. Jego zdaniem służyłoby temu celowi powołanie rządu jedności narodowej.
Odwołanie generała Załużnego nazwał "bardzo poważnym błędem".
Wałerij Załużny zdymisjonowany
Wałerij Załużny został zwolniony ze stanowiska przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego 8 lutego. Szef państwa tłumaczył, że armia potrzebuje natychmiastowych zmian. Nowym naczelnym dowódcą został generał Ołeksandr Syrski.
Cieszący się ogromną popularnością 50-letni Załużny, generał wojsk lądowych, był naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy od 2021 r. Skutecznie kierował obroną kraju od pierwszych dni rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r.
O jego dymisji poważnie spekulowano przez kilka tygodni. Według komentatorów dyskusje wokół dymisji spowodowane były tym, że Zełenski obawiał się ambicji politycznych Załużnego.
Wojskowy zabrał głos w drugą rocznicę eskalacji wojny w Ukrainie. "Nasz bezkompromisowy i mężny opór trwa. 24 lutego 2022 roku setki tysięcy Ukraińców nie wystraszyło się rosyjskich ataków rakietowych oraz ogromnych kolumn sprzętu i dobrowolnie wstąpiło do szeregów Sił Zbrojnych Ukrainy" - napisał generał Wałerij Załużny w mediach społecznościowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL