Politycy do Kijowa wyjechali jeszcze w sobotę, ale z powodów bezpieczeństwa informacji o ich wyjeździe nie podano do wiadomości publicznej. O wizycie poinformowali sami w niedzielę rano w serwisie X, już po przybyciu do stolicy Ukrainy, publikując zdjęcie z kijowskiego dworca kolejowego. "Od pierwszego dnia wojny UE stoi u boku Ukrainy. Od pierwszego dnia sprawowania mandatu potwierdzamy nasze niezachwiane poparcie dla narodu ukraińskiego" - napisał Costa na X. Nowa szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas napisała, że to przywilej być w Kijowie u boku Costy i Kos. Estonka podkreśliła, że to jej pierwsza wizyta dyplomatyczna od objęcia urzędu. "Moje przesłanie jest jasne: Unia Europejska chce, aby Ukraina wygrała tę wojnę. Zrobimy wszystko, by tak się stało" - zapewniła polityczka. Dwa tygodnie wcześniej, pod koniec swojego urzędowania, Kijów odwiedził jej poprzednik Josep Borrell. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Ukraina. Nowi szefowie dyplomacji UE i Rady Europejskiej z wizytą w Kijowie Komisarz ds. rozszerzenia Marta Kos napisała, że wszyscy troje przyjechali z silnym przesłaniem, że "Ukraina może liczyć na niezachwiane poparcie Europy na swojej drodze do wolności, pokoju i prawdziwie europejskiej przyszłości". W Kijowie unijni politycy mają się spotkać m.in. z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Wśród tematów rozmów mają być aktualna sytuacja na froncie oraz europejska perspektywa Ukrainy. W niedzielę oficjalnie rozpoczął się mandat nowej Komisji Europejskiej oraz nowego szefa Rady Europejskiej Antoniego Costy. Wojna w Ukrainie. Putin grozi atakami na "punkty decyzyjne" w Kijowie Kijów, którym przebywa unijna delegatura, znalazł się w ubiegłą niedzielę na celowniku Rosji. W stolicy słychać było eksplozje, a ukraińska armia przekazała wówczas, że udało się jej szybko zneutralizować 10 rosyjskich dronów. Ostatecznie Ukraina wyeliminowała 50 z 72 wrogich bezzałogowców. W czwartek Władimir Putin groził ponownym atakiem na Kijów w odpowiedzi na użycie przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu na terytorium Rosji. - Mogą to być obiekty wojskowe i punkty decyzyjne w Kijowie - powiedział. - Ostatecznie wybierzemy środki w zależności od charakteru celów i zagrożeń, jakie stwarzają dla Federacji Rosyjskiej - zaznaczył Putin. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!