Wagnerowcy przy granicy z Polską. "Jakakolwiek próba spotka się z odpowiedzią"

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
- Wagnerowcy na Białorusi to kilka tysięcy ludzi. Polska armia to setki tysięcy wojskowych NATO, uzbrojonych po zęby, zresztą z całym arsenałem NATO - mówił Roman Switan. Ukraiński ekspert wojskowy skomentował wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki dotyczące rzekomej chęci ataku Grupy Wagnera na Polskę.

Zdaniem analityka, słowa dyktatora z Mińska należy brać za element propagandy na potrzeby wewnętrzne. Nie ma bowiem żadnych przesłanek, które mogłyby wskazywać, że akcja wojskowa najemników Jewgienija Prigożyna będzie skuteczna.
- To próba Łukaszenki straszenia gołym tyłkiem polskiego jeża - zażartował Switan.
- Wagnerowcy tam (na Białorusi - red.) to kilka tysięcy ludzi. Polska armia to setki tysięcy wojskowych NATO, uzbrojonych po zęby, zresztą z całym arsenałem NATO. Dotyczy to też krajów bałtyckich. (...) Oni rozumieją, że nic nie mogą - dodał.
Według Romana Switana, jakiekolwiek próba ataku na granicę Polski czy krajów bałtyckich spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią Zachodu.
- Białoruś w ciągu jednej doby wejdzie do NATO i Unii Europejskiej, a także zostanie oczyszczona z reżimu Łukaszenki - podkreślił.
Łukaszenka: Grupa Wagnera chce ruszyć w kierunku Polski
W trakcie niedzielnego spotkania w Petersburgu Alaksandr Łukaszenka przekonywał Władimira Putina, że najemnicy Grupy Wagnera, którzy trafili na Białoruś, "proszą o możliwość ataku na Polskę".
Satrapa z Mińska wskazał nawet konkretne kierunki marszu. - Może nie powinienem tego mówić. Ale powiem, że zaczęliśmy się stresować wagnerowcami. Poproszą o pozwolenie ruszenia na Zachód, mówią: "Pozwól nam!", a ja odpowiadam: "Dlaczego mielibyście jechać na Zachód? Kontrolujemy wszystko". Odpowiadają: "Cóż, zróbmy wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa" - mówił Łukaszenka.
- Nie mogą pogodzić się z Rzeszowem. Kiedy walczyli pod Artemowskiem (Bachmutem - red.), wiedzieli, skąd przyjeżdżał sprzęt. Oni w środku doskonale zdają sobie sprawę, że Rzeszów to kłopot - dodał.
Łukaszenka: Polska chce przejąć zachodnią Ukrainę
Kolejnym tematem rozmów były także rzekome plany agresji Polski na zachodnią Ukrainę. Zdaniem Alaksandra Łukaszenki widać to po relokacji polskich wojsk w kierunku wschodnich granic kraju.
- Pod pozorem przyjęcia do NATO Polska chce przejąć zachodnią Ukrainę. To zapłata za aktywny udział Polaków w operacji przeciwko wojskom Federacji Rosyjskiej - przekonywał.
- Dla nas to nie do przyjęcia. Oderwanie zachodniej Ukrainy, rozczłonkowanie Ukrainy i przekazanie ziem Polsce jest nie do przyjęcia. Jeśli będzie potrzeba, by wspierać zachodnią ludność Ukrainy, oczywiście to zrobimy - podsumował.
***
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.