Droga Krzyżowa w Rzymie. Watykan: Papież nie weźmie udziału
Watykan wydał w piątek oświadczenie, w którym poinformował, że papież Franciszek nie weźmie udziału w Drodze Krzyżowej w Koloseum z powodu złej pogody. Wcześniej podano, że w rozważaniach znajdą się słowa młodego Ukraińca i Rosjanina.

"Z powodu panującego w Rzymie intensywnego zimna papież Franciszek nie będzie w Koloseum na Drodze Krzyżowej w Wielki Piątek wieczorem, ale będzie ją obserwował z Domu Świętej Marty w Watykanie, gdzie mieszka" - przekazało biuro prasowe Watykanu.
Papież został 1 kwietnia wypisany ze szpitala, gdzie przebywał z powodu zapalenia oskrzeli.
Ukrainiec: Kiedy przyjechaliśmy do Włoch, byłem smutny
Dziennik "Il Fatto Quotidiano" ujawnił wcześniej, że w uroczystości wezmą udział przedstawiciele Rosji i Ukrainy, a czytany przez nich tekst poświęcony będzie wojnie na Ukrainie oraz innym konfliktom na świecie, pragnieniu pokoju, a także dramatowi migracji.
Przed rokiem polemikę wywołały wspólne rozważania kobiet z Ukrainy i Rosji; ostatecznie nie zostały odczytane.
Przy X stacji odczytane zostaną słowa napisane przez chłopca z Ukrainy i przez Rosjanina.
"W zeszłym roku - napisał ukraiński chłopiec - tata i mama postanowili zabrać mnie i mojego młodszego brata do Włoch, gdzie nasza babcia pracuje od ponad 20 lat. Wyjechaliśmy nocą z Mariupola. Na granicy żołnierze zablokowali mojego ojca i powiedzieli mu, że musi zostać na Ukrainie i walczyć. My jechaliśmy autokarem przez dwa dni. Kiedy przyjechaliśmy do Włoch, byłem smutny".
Rozważania drogi krzyżowej. Zawarto słowa chłopca z Ukrainy i Rosjanina
Dalej wspomniał o tym, że czuł się kompletnie ogołocony ze wszystkiego i nie znał języka włoskiego. Następnie jego rodzina postanowiła wrócić na Ukrainę. "Tu sytuacja jest dalej trudna, wojna jest wszędzie, miasto jest zniszczone" - dodał. Przytoczył też słowa swojej babci, że wszystko minie i zapanuje pokój.
Młody Rosjanin napisał natomiast, że kiedy mówi, skąd pochodzi, ma poczucie winy. "Ogołocony ze szczęścia i marzeń na przyszłość. Drugi rok widzę, jak płaczą babcia i mama. W liście zawiadomiono nas, że mój starszy brat nie żyje" - relacjonował.
"Wszyscy mówili nam, że powinniśmy być dumni, ale w domu było tylko cierpienie i smutek. Także tata i dziadek wyjechali i nic o nich nie wiemy" - dodał Rosjanin.
Jego rozważania kończy modlitwa o pokój i braterstwo na świecie.