Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych powoli zbliża się do końca, a kandydaci ubiegający się o objęcie urzędu do ostatniej chwili zabiegają o poparcie elektoratu. W niedzielę Donald Trump zorganizował wiec w Pensylwanii, a podczas jego wystąpienia nie zabrakło przytyków w stronę urzędującego prezydenta Joe Bidena oraz jego kontrkandydatki Kamali Harris. Wybory USA. Donald Trump o administracji Bidena: Niekompetentni Kandydat republikanów przemawiał do zgromadzonych w Lititz w stanie Pensylwania. Swoje wystąpienie rozpoczął od pytania zebranych zwolenników, czy podoba im się bardziej obecna sytuacja w Stanach Zjednoczonych, czy ta, która była cztery lata temu. Tym samym Donald Trump nawiązał do swojej poprzedniej kadencji, którą zakończył w 2021 roku. Republikanin kilkukrotnie podkreślał, że administracja Bidena i Harris "wszystko zepsuła", a jego powrót do Białego Domu i rządy zajmą się naprawą. Trump zapowiedział też, że zapoczątkuje "nowy złoty wiek". Dodał, że "Ameryka będzie większa, lepsza i silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej". - Stany Zjednoczone są postrzegane jako upadłe państwo. Ten wizerunek jest tak zły, to oni nam to zrobili - mówił, odnosząc się do Bidena i Harris, których nazwał "grupą niekompetentnych głupców", którzy źle zarządzają USA. Dalej Trump określił Kamalę Harris mianem "najgorszej wiceprezydent". - Nikt nie wie, kim jest ten drugi gość. Gdzie on w ogóle jest? Nikt nie wie, gdzie jest Biden - mówił, kierując swoje słowa w stronę amerykańskiego przywódcy. Stwierdził też, że demokraci "ukradli wybory Bidenowi tak, jak dziecku cukierek". - Przyszli do niego i powiedzieli, "słuchaj wysiadasz, nie ma cię Joe" - mówił republikanin, zaznaczając, że uważa tak niezależnie od tego czy go lubi, czy nie. Wybory USA 2024. Trump o sondażu z Iowa: Jest fałszywy Uderzając w kontrkandydatkę z Partii Demokratycznej, Donald Trump stwierdził, że należy jej powiedzieć, że "jest najgorsza". - Trzeba jej powiedzieć, że wystarczy. Kamala, jesteś najgorsza ze wszystkich. Jesteś zwolniona, wynocha - mówił. Zaznaczył też, że jego kontrkandydatka mówi o wszystkich rzeczach, które zrobi po objęciu urzędu prezydent USA, jednak zastawiał się, "dlaczego nie robiła tego przez poprzednie cztery lata". - Jeśli (Kamala Harris - red.) wygra, ten kraj będzie skończony. Wszystko, o co tak walczyliśmy w ciągu ostatnich dziewięciu lat, sprowadza się do wtorku. Pomyślcie o tym - dziewięć lat wysiłku, mamy beznadziejną i fałszywą prasę, niedających się do niczego ludzi, z którymi walczymy - kontynuował Donald Trump. Ubiegający się o reelekcję kandydat republikanów krytykował również system wyborczy, jaki obowiązuje w USA. Więcej informacji na temat wyborów w naszym raporcie specjalnym - WYBORY PREZYDENCKIE W USA 2024 Ocenił, że system ten jest "skorumpowany", tak jak - jego zdaniem - Harris. - Startuję przeciwko skorumpowanej osobie i to nie tylko niej, ale całej skorumpowanej maszynie, którą jest Partia Demokratyczna. To są skorumpowani ludzie - mówił Trump. Republikanin odniósł się także do sondażu, z którego wynika, że Kamala Harris wyprzedza go o 3 pkt proc. w stanie Iowa, który postrzegany jest jako bastion republikanów. Stwierdził, że jest to "fałszywe badanie, przeprowadzone przez jednego z jego wrogów". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!