Północnokoreańscy żołnierze pod ostrzałem. Ukraina potwierdza
"Pierwsze oddziały z Korei Północnej znalazły się pod ostrzałem w obwodzie kurskim" - twierdzi Andrij Kowałenko. Ukraiński urzędnik nie podał jednak szczegółów. Według Stanów Zjednoczonych w ogarniętym ofensywą Kijowa rosyjskim regionie może obecnie stacjonować około osiem tysięcy wojskowych z Dalekiego Wschodu.
W poniedziałkowy poranek Andrij Kowałenko - szef Departamentu do spraw Zwalczania Dezinformacji w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy - przekazał w swoich mediach społecznościowych, że "pierwsze oddziały z Korei Północnej znalazły się już pod ostrzałem w obwodzie kurskim.
Wpis nie zawiera wiele szczegółów - nie podano żadnego dowodu ani materiału, który mógłby potwierdzać to twierdzenie.
Ukraina-Rosja. Andrij Kowałenko: Ostrzelano pierwszych żołnierz z Korei Północnej
Obecność żołnierzy Kim Dzong Una na liniach frontu to w ostatnich tygodniach jeden z głównych tematów związanych z wojną w Ukrainie. Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w czwartek, że aktualnie może służyć blisko osiem tysięcy wojskowych z Dalekiego Wschodu. Przytłaczająca większość z nich ma znajdować się obecnie właśnie w obwodzie kurskim.
Dr Jakub Olchowski - ekspert Instytutu Europy Środkowej - powiedział w rozmowie z Interią, że "obecność żołnierzy północnokoreańskich w Ukrainie to trzęsienie ziemi i prawdziwa eskalacja, którą nas straszono od ponad dwóch lat".
- To jawny udział państwa trzeciego w tym konflikcie, dotychczasowe zaangażowanie zagranicznych ochotników czy najemników miało inną skalę i charakter formalnoprawny - podkreślił specjalista.
Wojna w Ukrainie. Żołnierze z Korei Północnej to "trzęsienie ziemi i prawdziwa eskalacja"
Nasz rozmówca wyjaśnił również, że dołączenie Pjongjangu do działań zbrojnych w Ukrainie całkowicie zmienia paradygmaty, które Stany Zjednoczone jeszcze do niedawna uważały za oczywiste.
- Europa i Indopacyfik stają się właśnie współzależne i połączone. Odkąd pojawiły się informacje o żołnierzach z Korei Północnej, Amerykanie zaczęli sugerować, że jednak pozwolą Ukrainie na używanie swojej broni na terytorium Rosji - zaznaczył dr Olchowski.
- Od tej chwili ta wojna dotyczy nie tylko Europy, ale także Indopacyfiku, który jest coraz bardziej istotny geostrategicznie. Pojawiają się nawet koncepcje, że swoje wojska do Ukrainy wyśle też Korea Południowa - w środku Europy stanęliby naprzeciw siebie żołnierze z obu Korei, a to pokazałoby, że wojna rosyjsko-ukraińska faktycznie wywraca cały porządek światowy - wskazał ekspert z IES.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!