Informacje o zagrożeniu atakiem powietrznym, tuż po godzinie 5:20, ogłosił gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow. Po kilku minutach od rozpoczęcia alarmu lokalne władze zaczęły informować o wybuchach i pożarach w różnych miejscach regionu. Niespokojna noc na froncie. Biełgorod pod ostrzałem Jak się okazało, w samym mieście doszło do bezpośrednich trafień dwóch obiektów, nie podano czy mowa o infrastrukturze krytycznej. Wybuchy były na tyle silne, że w kilku domach wybite zostały szyby. Spłonęło także kilka aut. Ostrzały odnotowane zostały także we wsi Dubowe i Maiske, w obydwu przypadkach wiadomo o uszkodzeniu domów prywatnych i samochodów. "Wszystkie służby operacyjne pracują na miejscu. Trwa wyjaśnianie informacji o konsekwencjach" - napisał Gładkow. Kilkadziesiąt minut później polityk poinformował o ataku w kolejnym mieście. Tym razem dwa drony Sił Zbrojnych Ukrainy trafiły w cele znajdujące się w mieście Szebekino. Jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala. Wojna w Ukrainie. Zmasowany atak Rosjan na ukraińskie miasta W czasie, gdy Siły Zbrojne Ukrainy ostrzeliwały obwód biełgorodzki, oddziały obrony przeciwlotniczej w kilku regionach kraju mierzyły się z rosyjskimi pociskami i dronami. Na celowniku Rosjan kolejny raz znalazł się m.in. Kijów. "W wyniku ostrzału rakietowego dwie osoby zostały ranne. Jedna osoba trafiła do szpitala. Wszystkie służby ratunkowe są na miejscu. Trwa likwidacja skutków ataku" - czytamy w komunikacie wydanym przez Administrację Wojskową Kijowa. Według wstępnych informacji do ataku na stolicę użyto kilku środków napadu powietrznego. Obrona przeciwlotnicza musiała likwidować między innymi rakiety manewrujące, pociski balistyczne, a także drony Shahed. Stolica Ukrainy nie była jedynym celem Rosjan. W nocy lokalne władze co kilka minut informowały o kolejnych zagrożeniach m.in. w Krzywym Rogu, Połtawie i Sumach. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!