Uszkodzona elektrownia i metro. Dziesiątki rakiet wystrzelone na Kijów
Jednostki obrony powietrznej Ukrainy zestrzeliły ponad 20 rakiet balistycznych i manewrujących, które Rosja wystrzeliła w kierunku Kijowa - podaje wojsko. Alarm bombowy w stolicy ogłoszono wczesnym rankiem w poniedziałek. Władze miasta podały, że na skutek nalotu zniszczone zostało wejście do jednej ze stacji metra, która działała jako schron, uszkodzona została także kotłownia kijowskiej elektrowni wodnej.
"Pociski manewrujące (prawdopodobnie Ch-101) zostały wystrzelone około 3:00 w nocy z bombowców strategicznych Tu-95MS z obwodu saratowskiego w Federacji Rosyjskiej" - przekazał Serhij Popko z administracji wojskowej stolicy Ukrainy.
Jak podał, "po skomplikowanych manewrach rakiety te wleciały do Kijowa od południa". Równocześnie - według Popko - Rosja wystrzeliła w kierunku miasta i okolic rakiety balistyczne KN-24/Iskander-M.
Ukraina: Rakiety spadły na Kijów. Uszkodzona stacja metra i kotłownia w elektrowni
W meldunkach ukraińskiego wojska czytamy, że jednostki obrony powietrznej Ukrainy zestrzeliły ponad 20 rakiet balistycznych i manewrujących, które Rosja wystrzeliła w kierunku Kijowa. Według Popko chodzi o kilkanaście rakiet manewrujących, kilkanaście rakiet balistycznych i drona szturmowego. "Niewiarygodnie duża liczba rakiet balistycznych jednocześnie" - napisał urzędnik.
W centrum miasta wyraźnie słychać było świst sunących po niebie rakiet, a niebo rozświetlały czerwone łuny. Nad dzielnicą Hołosijiw widać było kłęby czarnego dymu. Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował później, że częściowo została tam zniszczona kotłownia kijowskiej elektrowni wodnej.
Rosyjski atak uszkodził także szklane elementy wejścia na stację metra Swiatoszyn, która pełni rolę schronu. W dzielnicy o tej samej nazwie płonęły cztery samochody. Jak przekazał Kliczko, odłamki spadły też na zabudowania gospodarcze. Ranne zostały dwie osoby.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Rosja po raz kolejny zaatakowała Ukrainę. Kijów zapowiada zemstę
Alarm bombowy w Kijowie, ogłoszony o godz. 4:40 (3:30 w Polsce), trwał 1 godz. 45 min. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych informowało, że w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa w przestrzeni powietrznej rozpoczęły działania polskie i sojusznicze samoloty wojskowe.
Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak zapowiedział, że Rosjanie mogą oczekiwać na odpowiedź w związku z porannymi uderzeniami. "Za wszystko nadejdzie odpowiedź. Przeciwnik ją odczuje" - napisał w mediach społecznościowych.
Do ataku doszło dokładnie tydzień po tym, jak Moskwa 26 sierpnia wystrzeliła w kierunku Ukrainy ponad 100 rakiet i około 100 dornów, zabijając siedem osób i uderzając w obiekty energetyczne w całym kraju. Kijów nazwał wówczas ten atak jednym z najpotężniejszych w historii.
Źródło: Agencja Reutera, Unian, Ukraińska Prawda
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!