W rozmowie z portalem "Europejska Prawda" brytyjski polityk stwierdza, że obecnie trwa nowa wojna światowa. Jest to jednak zupełnie nowy rodzaj konfliktu, który składa się nie tylko z wojny konwencjonalnej w Ukrainie, ale także ataków hybrydowych. Według Johnsona, politycy krajów Zachodu muszą zdawać sobie sprawę, że konflikt militarny może zostać rozszerzony. Boris Johnson ostrzega Polskę - Tak, może zaatakować (Władimir Putin - red.). Uważam, że nie można tego wykluczyć - podkreślił. Zdaniem byłego premiera Wielkiej Brytanii, szanse na atak na kraje NATO wzrośnie w przypadku zwycięstwa Rosji w wojnie w Ukrainie. W kontekście możliwego nowego kierunku, Boris Johnson wskazał na Polskę. - Nie podobał mi się sposób, w jaki w tym strasznym wywiadzie Władimir Putin mówił o Polsce. I myślę, że mógłby spróbować zrobić coś takiego - podsumował. Generał Wesley Clark: Moskwa wykazuje apetyt na terytoria obcych państw O możliwym ataku na kraje NATO mówił także, kilka dni temu, były naczelny dowódca sił NATO w Europie, generał Wesley Clark. Amerykański wojskowy nie ma wątpliwości, że obecnie na Kremlu panuje przekonanie o możliwości zwycięstwa nad Zachodem. - Ambicje dyktatora są ogromne. Obejmują nie tylko państwa bałtyckie, ale także Gruzję i Mołdawię. Moskwa od dawna wykazuje apetyt na terytoria obcych państw - stwierdził. Według amerykańskiego generała, najważniejszym zadaniem dla polityków krajów NATO jest pokazanie Władimirowi Putinowi, że przegrywa militarne starcie w Ukrainie. To zdecydowanie ostudzi nastroje Kremla na kolejne ataki. - Jeśli się uda, jeśli pokona się Putina, świat będzie bezpieczniejszy - mówił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!