- Jesteśmy z tobą, jesteśmy z tobą - krzyczeli ludzie zgromadzeni przed zakładem karnym w Radomiu. Polityka PiS Mariusza Kamińskiego, który wyszedł na wolność, powitała jego żona i syn. Byłemu szefowi CBA wręczono także bukiet kwiatów. - Chcę bardzo podziękować mojej ukochanej żonie i synowi. Chcę powiedzieć, że jestem gotów do dalszej walki, zwyciężymy, mając tak wspaniałych ludzi, jak wy (...) Ta walka trwa. To może być długa i trudna droga, ale zwyciężymy na pewno - powiedział do przybyłych były minister. - Zwyciężymy! Zwyciężymy! - zaczęli skandować w odpowiedzi manifestujący sympatycy. Zwracając się do wspierającej go grupy, Kamiński powiedział, że "codziennie mnie wspieraliście, byliście ze mną, jesteście wspaniali". Mariusz Kamiński wyszedł z więzienia. Pierwsze słowa na wolności - Na koniec chcę powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy - zapowiedział Kamiński. Słowa te intepretować można w kontekście zaplanowanego na czwartek i piątek posiedzenia Sejmu. Politycy Koalicji 15 Października uważają, że Kamiński i Wąsik - z uwagi na prawomocny wyrok sądu - nie są posłami, z kolei sami zainteresowani uważają, że ich mandaty są ważne. W Przytułach Starych niedaleko Ostrołęki zakład karny we wtorek wieczorem opuścił także Maciej Wąsik. Polityka również powitał tłum, który skandował m.in. "Cześć i chwała bohaterom" czy "Maciej Wąsik". - Chciałem wam podziękować za te ostatnie dni. Codziennie odliczałem od godziny 18 do 18 (początek protestu - red.), aby się z wami pomodlić, aby was usłyszeć - powiedział przed zakładem karnym Maciej Wąsik. Następnie zwrócił się z podziękowaniami do swojej żony. - Walczyła o mnie jak lwica. I zniosła to bardzo dzielnie, dodawało mi to siły - mówił polityk PiS. Działanie zakładów karnych to efekt ułaskawienia, którego dokonał we wtorek późnym popołudniem Andrzej Duda. Prezydent mówił podczas wystąpienia, że jest to finał postępowania ułaskawieniowego, które wszczęto 11 stycznia i które zostało w pełni przeprowadzone. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik ułaskawieni. Byli szefowie CBA na wolności Andrzej Duda apelował do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara o jak najszybsze przekazanie dokumentów do kolejnych organów i natychmiastowe uwolnienie polityków PiS - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Duda domagał się jak najszybszego zwolnienia z więzienia przede wszystkim Mariusza Kamińskiego, którego stan zdrowia - ze względu na prowadzoną głodówkę - istotnie się pogorszył. W poniedziałek szef MSWiA w rządzie Mateusza Morawieckiego trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Następnie przewieziony został do zakładu karnego. We wtorek rano syn Mariusza Kamińskiego informował, że "do południa wdrożona zostanie procedura dokarmiania". Kilka chwil przed godziną 15 we wtorek Adam Bodnar przesłał do Pałacu Prezydenckiego akta sprawy byłych szefów CBA i wydał opinię, w której wnioskował o niewydawanie aktu łaski. - Zapoznałem się z wyrokami I i II instancji, zapoznałem się też z częścią niejawną wyroku. Za takie przestępstwo urzędnicze kara (dwa lat pozbawienia wolności - red.) jest adekwatna - powiedział prokurator generalny, tłumacząc swoją decyzję wieczorem w TVP. Dodał też, że "dla mnie oni nie byli niewinni". Adam Bodnar powiadomił także, że specjalnie pojechał wieczorem do Prokuratury Krajowej i dodał, że przez cały czas pracuje departament ułaskawień. Informował też, że wniosek z aktem prawa łaski trafił tam z Pałacu Prezydenckiego około godziny 18:40. Politycy PiS przebywali w zakładach karnych od 11 stycznia. Zatrzymani zostali dwa dni wcześniej w Pałacu Prezydenckim w wyniku prawomocnego wyroku, który zapadł w 20 grudnia 2023 roku w sprawie tzw. afery gruntowej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!