Trójmiejscy prezydenci, poruszeni sytuacją na południu kraju, postanowili wesprzeć finansowo podkarpackie samorządy, które najbardziej ucierpiały z powodu powodzi. Na pomoc w usuwaniu skutków nawałnicy Sopot przekaże gminie Chmielnik 50 tys. zł, Gdynia wyasygnuje 150 tys., a Gdańsk - 300 tys. zł. Dodatkowo samorząd gdański przeznaczy 200 tys. zł dla gminy Jawornik Polski. "W tym roku obchodzimy 40-lecie Solidarności. Ta solidarność ma wymiar wspólnotowy. Zawsze, kiedy było źle, samorządy spieszyły z pomocą tym wspólnotom, które mierzyły się z problemami. 26 czerwca przepływająca przez gminę Chmielnik rzeczka doprowadziła do katastrofy. 65 domostw zostało całkowicie zalanych. Kilkadziesiąt rodzin straciło dorobek życia. Nie możemy przejść obok tej tragedii obojętnie" - podkreślił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Ogromne straty Położona w sąsiedztwie Rzeszowa gmina Chmielnik liczy blisko siedem tys. mieszkańców. Podtopionych zostało tam kilkadziesiąt budynków mieszkalnych i gospodarczych. Wymagają one gruntownych remontów, osuszania, wymiany instalacji i wyposażenia. Ogromne straty powstały również w infrastrukturze komunalnej. Zniszczone zostały mosty i drogi. Woda zalała przepompownie, urządzenia kanalizacyjne i sterujące. Uszkodziła też budynki użyteczności publicznej, m.in. świetlicę dla mieszkańców, Dom Ludowy i Dom Strażaka w Zabratówce oraz Dom Ludowy w Błędowej Tyczyńskiej. "Wzajemna solidarność jest bardzo potrzebna" Decyzję o przekazaniu pieniędzy dla podkarpackich samorządów zatwierdzić muszą rady miast. "Uchwała w tej sprawie trafi pod głosowanie na najbliższej sesji, która odbędzie się 16 lipca. Jestem już po rozmowach z przedstawicielami wszystkich klubów w Radzie Miasta Gdańska, poparli oni ten pomysł. Cieszę się, że ponad wszelkimi podziałami potrafimy wciągnąć rękę do drugiego" - powiedziała prezydent Gdańska <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksandra-dulkiewicz,gsbi,2059" title="Aleksandra Dulkiewicz" target="_blank">Aleksandra Dulkiewicz</a>. Poinformowała również, że razem z prezydentem Sopotu uda się na Podkarpacie, aby wesprzeć dotkniętych powodzią mieszkańców i porozmawiać z władzami poszkodowanych gmin na temat strat spowodowanych przez nawałnicę. "Nasze miasta wspierają potrzebujące samorządy od wielu lat. Kiedy w 1997 r. była powódź tysiąclecia, również nieśliśmy pomoc" - mówił prezydent Sopotu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-karnowski,gsbi,2069" title="Jacek Karnowski" target="_blank">Jacek Karnowski</a>. "Wzajemna solidarność jest bardzo potrzebna. Trzeba pamiętać, że gminy dotknięte powodzią są biedniejsze. Ucierpiały już z powodu epidemii COVID-19 i poprzednich decyzji rządu. Stąd też nasza pomoc - zasobniejszych miast - jest bardzo ważna" - dodał.