Incydent przy torach kolejowych. Wpadli przez fotopułapkę
Straż Ochrony Kolei zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy opalali miedziane kable przy linii kolejowej w Chełmie w województwie lubelskim. Sprawcy zostali przyłapani na gorącym uczynku dzięki fotopułapce znajdującej się przy torach.

W skrócie
- Straż Ochrony Kolei zatrzymała dwóch mężczyzn opalających kable przy torach w Chełmie, dzięki sygnałowi z fotopułapki.
- Policja prowadzi czynności w celu ustalenia pochodzenia kabli.
- W ostatnich tygodniach doszło do kilku incydentów na kolei w Polsce, w tym sabotaży i działań mogących mieć charakter szpiegowski.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Do incydentu przy torach kolejowych w Chełmie doszło w piątek. "Dyżurny Posterunku Straży Ochrony Kolei w Chełmie, otrzymał sygnał z fotopułapki o osobach postronnych przemieszczjących się samochodem osobowym przy linii kolejowej" - przekazała Straż Ochrony Kolei.
"Po przybyciu we wskazane miejsce, sokiści ujęli dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas opalania miedzianych kabli. Funkcjonariusze SOK wkroczyli na miejsce, uniemożliwiając im dalsze nielegalne działanie, ujawniając dwa tlące się ogniska" - dodano.
Na miejsce zdarzenia wezwana został również policja, która przejęła sprawę. W ramach prowadzonych czynności funkcjonariusze będą ustalali, do kogo należały kable i czy nie pochodziły one z kradzieży.
Opalanie kabli to działanie nielegalne i stanowiące zagrożenie dla środowiska, podlegające karze aresztu lub grzywny. Jego celem jest odzyskanie metali takich jak np. miedź.
Incydenty na kolei. Służby w gotowości
W ostatnich tygodniach w Polsce dochodziło do licznych incydentów w pobliżu linii kolejowych. W listopadzie na trasie kolejowej Warszawa-Dorohusk doszło do aktów dywersji. W miejscowości Mika w woj. mazowieckim w wyniku eksplozji uszkodzony został tor kolejowy. Niedługo później w pobliżu stacji kolejowej Gołąb w woj. lubelskim pociąg musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
Służby ustaliły, że za tym działaniem stali dwaj Ukraińcy: Jewhienij Iwanow oraz Ołeksandr Kononow, którzy działali na zlecenie rosyjskiego wywiadu, a po dokonaniu sabotażu wyjechali z Polski na Białoruś. Za mężczyznami wydano list gończy. W związku z atakami Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało również operację "Horyzont", której celem jest ochrona infrastruktury krytycznej, w tym linii kolejowych.
Z kolei na początku grudnia w Przemyślu zatrzymano parę obywateli Brazylii, mężczyznę i kobietę. Osoby te zachowywały się podejrzanie na torach kolejowych w okolicach Przemyśla. W sprawi toczy się śledztwo pod kątem możliwego szpiegostwa na rzecz obcego wywiadu. Dotychczas jednak nikomu nie postawiono zarzutów.
We wtorek 9 grudnia służby zatrzymały natomiast 41-letniego Gruzina, który z nieznanych powodów przebywał w okolicach Posterunku Technicznego PLK S.A. w Bydgoszczy, wyposażonego w urządzenia do zdalnego sterowania pracą stacji kolejowej. Okazało się, że zatrzymany mężczyzna przebywał w Polsce nielegalnie.











