Akcja służb na kolei. Gruzin zatrzymany w pobliżu ważnego obiektu
W pobliżu dworca kolejowego w Bydgoszczy zatrzymano obywatela Gruzji, który miał być widziany w pobliżu obiektu PLK S.A., w którym znajdują się urządzenia techniczne. 41-latek, którzy przebywał w Polsce nielegalnie, został przekazany Straży Granicznej. Sprawę skierowano do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak przekazała SOK, zatrzymany nie miał dostępu do infrastruktury kolejowej.

W skrócie
- W rejonie Posterunku Technicznego PLK S.A w Bydgoszczy zatrzymano obywatela Gruzji przebywającego nielegalnie w Polsce. W obiekcie znajdują się ważne urządzenia techniczne.
- Mężczyznę przekazano Straży Granicznej, sprawą zajmuje się również Agencja Wywiadu Bezpieczeństwa.
- Zarówno Straż Ochrony Kolei, jak i policja podkreślają, że zatrzymany nie miał kontaktu z infrastrukturą kolejową.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Do zdarzenia doszło we wtorek. 41-letni obywatel Gruzji przebywał wówczas w rejonie bydgoskiego dworca kolejowego.
Mężczyzna, według lokalnych mediów, miał z nieznanych powodów znaleźć się w rejonie Posterunku Technicznego PLK S.A. wyposażonego w urządzenia do zdalnego sterowania pracą stacji kolejowej. Jak donosił serwis Metropolia Bydgoska, obywatel Gruzji nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć przebywania w niedozwolonym miejscu.
Policja potwierdziła zatrzymanie 41-latka, jednak zdementowała informację o rzekomej obecności mężczyzny we wspomnianym obiekcie PLK S.A. Jak dowiedziała się Interia, Gruzina zatrzymano, gdyż przebywał na terenie Polski nielegalnie.
- Zgodnie z przepisami ustawy o cudzoziemcach mężczyzna został przekazany do dyspozycji Straży Granicznej - poinformowała Interię nadkom. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Bydgoszcz. Zatrzymanie Gruzina w pobliżu torów. Sprawę skierowano do ABW
Komendant Straży Ochrony Kolei Arkadiusz Malicki potwierdził w rozmowie z Interią, że doszło do takiego incydentu.
Na miejsce została wezwana policja. Wiadomo, że mężczyzna został przesłuchany. Funkcjonariusz przekazał, że sprawą zajmuje się teraz Agencja Wywiadu Bezpieczeństwa.
Jednocześnie komendant SOK zapewnił, że 41-letni Gruzin nie miał styczności z urządzeniami do zdalnego sterowania pracą stacji kolejowej.












