Ziobro przed głosowaniem nad immunitetem. "Funkcjonariusze coś spartaczyli"
Zdaniem Zbigniewa Ziobry rząd źle zorganizował akcję postawienia go przed wymiarem sprawiedliwości, wiedząc, że ten przebywa obecnie na Węgrzech. - Od tygodnia było trąbione w mediach, że ja będę w Budapeszcie - mówił na kilkadziesiąt minut przed głosowaniem nad jego immunitetem w Sejmie.

W skrócie
- Zbigniew Ziobro krytykuje działania rządu i oskarża o upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, twierdząc że jego pobyt w Budapeszcie był znany władzom.
- Były minister sprawiedliwości podnosi zarzuty o politycznym charakterze śledztwa.
- Prokuratura oskarża Ziobrę o defraudację środków z Funduszu Sprawiedliwości i kierowanie grupą przestępczą, a decyzję o immunitecie podejmie Sejm.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W dniu głosowania nad immunitetem Zbigniewa Ziobry, były prokurator generalny wciąż przebywa w Budapeszcie. Udzielił jednak krótkiego wywiadu TV Republika, w którym stwierdził, że dowiedział się o rzekomych planach prokuratury wobec jego osoby.
- Dotarły do mnie informacje, że dyżur w sobotę ma sędzia znany ze swoich nieukrywanych sympatii politycznych. Jeżeli byłoby to prawdą, to z większym zrozumieniem możemy podejść do wypowiedzi Tuska na Twitterze, który z góry, bez cienia wątpliwości przesądził, że zostanę aresztowany - powiedział.
Głosowanie nad immunitetem Zbigniewa Ziobry. Były minister zabrał głos
- Może im nie wyjść w tej sytuacji, bo jego (Donalda Tuska - red.) funkcjonariusze coś spartaczyli - przekonywał były minister sprawiedliwości, wskazując, że jego plany wizyty na Węgrzech były powszechnie znane.
- Od tygodnia było trąbione w mediach, że ja będę w Budapeszcie. Aresztowanie mnie w dniu, w którym mnie nie ma w Polsce, to byłby pewien ewenement - stwierdził Ziobro.
Jak wskazał, toczy się przeciwko niemu "polityczne śledztwo", a prowadząca je prokuratura "jest w rękach Tuska". - Celem nie jest sprawiedliwość, czy prawo, tylko celem jest niszczenie przedstawicieli opozycji, w tym przypadku mojej osoby - powiedział.
Zapytany o to, co w jego stanie zdrowia czeka go, gdy trafi do tymczasowego aresztu, Ziobro wskazał, że broni się nie ze względów swoich problemów onkologicznych, a z uwagi na to, że "ma miejsce w Polsce zawłaszczenie wymiaru sprawiedliwości".
- (Donald Tusk - red.) chce wsadzać ludzi do aresztu, załatwiając ustawkę, która być może miała być w sobotę sfinalizowana, ale przez to, że spartaczył znowu sprawę i nie dopilnował terminów, to mu nie wyjdzie, być może. Tak więc żyjemy w kraju, który przechyla się w stronę autorytaryzmu - przekonywał były minister.
Czy Zbigniew Ziobro stawi się przed wymiarem sprawiedliwości? "Będę informował"
Zapytany przez dziennikarza o to, czy w obecnej sytuacji postanowił pozostać w Budapeszcie, Ziobro zaprzeczył, by zamierzał przebywać w stolicy Węgier "w nieskończoność".
- O decyzjach, jakie będę podejmował, proszę wybaczyć, będę informował, tak jak w przypadku komisji śledczej, w stosownym czasie. Z całą pewnością fakt, że znalazłem się, na zaproszenie przyjaciół Węgrów, rządu pana premiera Orbana, w Budapeszcie, nie był żadnym zaskoczeniem. Ja nie wyjechałem z kraju, kiedy dowiedziałem się o wniosku, tylko byłem gościem na konferencji merytorycznej - mówił były prokurator generalny.
- Skoro ta sprawa mnie tu zastała, postanowiłem trochę (pobyt - red.) przedłużyć. Na pewno nie będę przedłużał w nieskończoność swojej wizyty i jakie będą moje dalsze decyzje, będę państwa informował - obiecał Ziobro.
W czwartek sejmowa komisja podjęła decyzję o poparciu wniosku prokuratury o postawieniu byłego ministra przed wymiarem sprawiedliwości, zatrzymaniu go i tymczasowym aresztowaniu.
W piątek podczas głosowania decyzję w tej sprawie podjąć ma Sejm. Prokuratura stawia Zbigniewowi Ziobro zarzuty popełnienia 26 przestępstw w czasach, gdy pełnił on funkcję ministra sprawiedliwości. Przede wszystkim chodzi o defraudację środków z Funduszu Sprawiedliwości. Jeden z zarzutów dotyczy również założenia i kierowania grupą przestępczą. Podejrzanymi w sprawie są również posłowie PiS Marcin Romanowski i Dariusz Matecki.












