Klub Lewicy złożył projekt ustawy w sprawie wolnej Wigilii pod koniec października. Wcześniej pomysł wolnej Wigilii mocno promowała minister pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która zapowiadała, że pierwsza wolna Wigilia mogłaby być już w tym roku. - Ja bardzo bym chciała, żeby już tegoroczna Wigilia mogła być dniem wolnym od pracy - mówiła niedawno Dziemianowicz-Bąk w Polsat News. Zgodnie z harmonogramem prac Sejmu w piątek w godzinach 16:30-18 zaplanowano pierwsze czytanie projektu i dyskusję nad nim. Ta zapewne będzie gorąca, bo pomysł wolnej Wigilii od początku budzi spore emocje. Także w samej koalicji rządzącej. Wolna Wigilia. Spór wewnątrz koalicji rządzącej - Uważamy, że ten dzień należy się nam i naszym rodzinom, byśmy mogli spokojnie spędzić ten czas. Chcemy, by to mogło się wydarzyć już w tym roku. Mamy wsparcie społeczne, ludzie tego chcą i my to widzimy. Lewica jest siłą polityczną, która na tę potrzebę ludzi odpowiada. Stąd nasz projekt, który - mam nadzieję - pozyska szerokie poparcie, nie tylko w koalicji rządzącej, ale także po stronie opozycji - przekonywała w piątek rano na konferencji w Sejmie Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewicy. Najwięcej wątpliwości mają politycy Trzeciej Drogi, zwłaszcza Polski 2050.Sam Szymon Hołownia mówił niedawno, że chociaż projekt cieszy się społecznym uznaniem, to wątpliwości budzi to, czy gospodarka jest przygotowana na to, by takie zmiany weszły już w tym roku.- Mam tylko wątpliwości, czy to trzeba robić w tym roku, kiedy mnóstwo maszyn takich jak handel, urzędy - my też mamy już zaplanowaną pracę na te dni - nagle będzie musiało wszystko zmieniać, bo się za miesiąc, jak prezydent to podpisze, okaże, że jednak Wigilia jest wolna - stwierdził Szymon Hołownia. Wcześniej swoje wątpliwości co do szybkiego wprowadzania w życie przepisów dotyczących wolnej Wigilii (czyli by była wolna już w tym roku), zgłaszali m.in. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej z Polski2050 oraz minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk z PSL. Jaki dzień wolny zamiast Wigilii? Jest propozycja Jednak największym krytykiem pomysłu uczynienia Wigilii dniem wolnym od pracy pozostaje Ryszard Petru, który wylicza, że każdy dodatkowy dzień wolny od pracy kosztuje gospodarkę 6 mld zł. Petru argumentuje, że właśnie w listopadzie i grudniu sklepy wykazują przychody o 40 proc. większe niż w pozostałe miesiące, więc - co za tym idzie - zamknięcie sklepów w Wigilię to cios nie tylko w polskie firmy, ale także w dochody podatkowe. - W obecnej sytuacji budżetowej liczy się każdy grosz. Nie popełniajmy więc tego błędu - przekonuje Ryszard Petru. Zapytany w Polsat News o to, co się stanie w piątek na sali plenarnej, odpowiedział, że "dzisiaj przedstawimy swoją opinię". - Dziś będzie pierwsze czytanie, projekt skierujemy do komisji i tam będzie praca nad nim - stwierdził Petru. Ryszard Petru apeluje także, by liczba dni wolnych od pracy w ciągu roku pozostała ta sama, czyli jeśli Sejm zdecyduje o wolnej Wigilii, to aby w zamian uczynił pracującym inny dzień. Czy ma pomysł, jaki mógłby to być dzień? - Ja proponuję i uważam, że najlepszy byłby 6 stycznia - odpowiedział na pytanie dziennikarza Polsat News.Okazuje się jednak, że pomysłów jest więcej. Wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL proponuje jeszcze inne rozwiązanie. - Żeby nie robić uszczerbku na budżecie, to zamieńmy na 1 maja i święto pracy uczcijmy pracą - mówi Interii Zgorzelski. I dodaje, że z takiego rozwiązania powinna być zadowolona i Lewica, i Ryszard Petru, bo z jednej strony Wigilia będzie wolna, a z drugiej nie zmieni się liczba wolnych od pracy dni w roku. Wiadomo jednak, że Lewica, dla której Święto Pracy jest istotne, nie będzie entuzjastycznie nastawiona do akurat takiego rozwiązania. PiS poprze projekt Lewicy? Rafał Bochenek wyjaśnia Nie bez powodu jednak politycy Lewicy wspominają, że pomimo braku zgody w koalicji liczą na szersze poparcie dla swojego projektu i z nadzieją spoglądają w kierunku największej partii opozycyjnej. Co zatem zamierza w tej sprawie zrobić PiS? - Popieramy to rozwiązanie. Wigilia to czas, który powinien być poświęcony na spokojne, rodzinne przygotowanie się do świąt - mówi Interii rzecznik PiS Rafał Bochenek. Swoje poparcie dla pomysłu wolnej Wigilii zapowiedział także prezydent Andrzej Duda. Okazuje się jednak, że nawet część polityków Lewicy zdaje sobie sprawę, że czasu na wprowadzenie nowych przepisów tak, by zaczęły obowiązywać jeszcze w tym roku, jest bardzo mało. - Mamy już prawie połowę listopada, czyli trochę więcej niż miesiąc, może być trochę mało (czasu- red.) - mówił w Polsat News wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek. Wyjaśniał też, że należy wziąć pod uwagę wiele czynników. - Pojawiają się też argumenty, m.in. handlowców, którzy zaopatrzyli się w pewne zasoby towarów, które by chcieli sprzedać. To wszystko trzeba wyważyć - stwierdził Marcin Kulasek. - Wszystko trzeba dokładnie policzyć, sprawdzić i wtedy podjąć ostateczne decyzje - dodał, odnosząc się do stanowiska Ryszarda Petru o tym, że dla gospodarki to zbyt kosztowny pomysł. Wigilia jest dniem wolnym od pracy m.in. w Bułgarii, Cyprze, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Irlandii, Litwie, Łotwie, Słowacji, oraz na Węgrzech.Kamila Baranowska ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!