Wniosek o samorozwiązanie Sejmu szef Polskiego Stronnictwa Ludowego zapowiedział w sobotę w Poznaniu. W środę w Sejmie poinformował, że wniosek jest gotowy i w tym tygodniu trafi do Sejmu. - Oczywiście on będzie głosowany po zakończeniu stanu wyjątkowego, bo niektórzy próbują znaleźć tutaj jakiś wytrych do niepoddania tego pod głosowanie - powiedział Kosiniak-Kamysz. Przekonywał, że obecną władzę trzeba zmienić, ponieważ jest nieudolna, niszczy pokój społeczny, dewastuje polskie rolnictwo oraz nadwyręża relacje Polski z Unią Europejską, przez co - jak mówił - Polska nie otrzymała jeszcze pieniędzy z Funduszu Odbudowy. "Potrzebny jest nowy rząd" - To można zrobić tylko w wyniku zmiany większości w parlamencie, a do niej dojdzie po kolejnych wyborach. Jesteśmy demokratami - tylko w taki sposób i w takie możliwości wierzymy, i takie będziemy tylko stosować - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.Prezes PSL liczy, iż inicjatywę jego klubu poprą wszyscy posłowie. - Z jednej strony liczę na poparcie opozycji, bo głosowanie przeciwko temu wnioskowi przez jakąkolwiek partię opozycyjną jest powiedzeniem: "chcemy, żeby PiS rządził dalej dwa lata", a ja uważam, że jeśli tak szkodzi Polsce, no to trzeba to jak najszybciej odwołać - podkreślił i dodał, że liczy także na głosy formacji rządzącej. - Skoro mówią, że mają takie poparcie społeczne, są tak pewni swoich racji, to niech to udowodnią to w wyborach - powiedział lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu. Zgodnie z konstytucją w czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. KO poprze wniosek Kosiniaka-Kamysza Szef Koalicji Obywatelskiej Borys Budka zadeklarował, że jego klub poprze wniosek złożony przez PSL. - W każdej chwili, jeśli pojawi się projekt uchwały o skróceniu kadencji Sejmu, będziemy jako klub Koalicji Obywatelskiej głosować za - powiedział Budka. Przyznał jednak, że pomysł jest nierealny, czego - jak podkreślił - bardzo żałuje. - Chyba każdy wie doskonale, że PiS nie poprze takiego projektu, natomiast jak najbardziej ten Sejm powinien skrócić swoją kadencję - dodał Budka. PiS bez większości - Na każdym posiedzeniu Sejmu musi sztukować, kupować stanowiska, rozdawać je politycznym nieudacznikom tylko po to, żeby Kaczyński gdzieś miał świadomość 231 głosów. To bardzo źle dla Polski, ale Kaczyński oczywiście nie poprze tego wniosku - zaznaczył szef klubu KO. Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu. Zgodnie z konstytucją w czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo został wprowadzony na 30 dni, ale Sejm zgodził się przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni, czyli do końca listopada.