Wizje architekta Kaczury
Muzeum Historii Polski zawieszone na platformie nad Trasą Łazienkowską - to wizja Ministerstwa Kultury, którą szacuje się na 300 mln zł. Sponsorem inwestycji ma być budżet państwa - pisze "Gazeta Wyborcza".
(PO). Na wczorajszym spotkaniu w "Gazecie" stwierdził, że lokalizacja muzeum jest już przesądzona. Minister jest po rozmowach z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz i razem ustalili, że gmach stanie nad wykopem Trasy Łazienkowskiej na wysokości Zamku Ujazdowskiego. - To szansa odbudowy przestrzeni miejskiej zniszczonej trasą, połączenia jednego terenu zielonego z drugim, odtworzenia ścieżek spacerowych - przekonuje wiceminister kultury Tomasz Merta.
W informacji prasowej, którą przysłał nam Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski, czytamy m.in., że "obiekt postawiony byłby nad Trasą Łazienkowską, stanowiłby swego rodzaju bramę do Centrum. Wewnątrz budynku biegłaby Trasa Łazienkowska w tunelu. Budynek zajmowałby powierzchnię pod trasą, po obu stronach trasy i nad trasą (...)".
Powołane dwa lata temu przez rząd PiS Muzeum Historii Polski początkowo zamierzano ulokować w Pałacu Saskim, potem w Wilanowie i na Powiślu. Teraz pojawiła się wizja umieszczenia go nad ruchliwymi jezdniami Trasy Łazienkowskiej. Ojcem koncepcji jest architekt Wojciech Kaczura. Pomysł wzbudził entuzjazm w resorcie kultury, spodobał się też dyrektorowi Kostrze. - Pan Kaczura to absolwent wydziału architektury w Genewie. Zatrudniały go renomowane pracownie na Zachodzie - komplementuje architekta. - Doradzał przy różnych budowach w Warszawie, m.in. przy konkursie Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Według ministerstwa sprawy nabrały tempa. - Jesteśmy z miastem po słowie. Mamy przygotowany list intencyjny. Podpiszemy go z władzami Warszawy w najbliższych tygodniach - zapowiada wiceminister Merta.
Jak zapewnił wiceminister Merta, resort kultury nie chce pieniędzy na inwestycję z budżetu miasta. Projekt wprawdzie jeszcze nie istnieje (ma być wyłoniony w międzynarodowym konkursie), ale wstępne szacunki mówią o 300 mln zł. - Niekonwencjonalne posadowienie obiektu na płycie nie będzie wcale tak drogie. Koszt budowy muzeum wzrośnie może o 10 procent - twierdzi dyrektor Kostro. - Budynek na płycie nie zakłóci też widoku na Zamek Ujazdowski. Nad wszystkim czuwa stołeczny konserwator zabytków.
Wizja Wojciecha Kaczury sięga jeszcze dalej. W projekcie przygotowanym dla miasta platforma z Muzeum Historii Polski jest tylko częścią zielonego terenu nad schowaną w tunelu Trasą Łazienkowską, który ciągnie się aż do pl. Na Rozdrożu. Przebudowane są także Aleje Ujazdowskie: jest rondo z imponującą fontanną w środku.
INTERIA.PL/PAP