TVP solidnie "pod kreską". W 2024 roku braki w kasie pójdą w miliardy złotych
Jak dowiaduje się Interia, prognozowany na 2024 rok stan finansów mediów publicznych jest katastrofalny. Zarówno Telewizja Polska, jak i Polskie Radio są mocno "pod kreską" i już zaraportowały do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji potężne deficyty - TVP na niemal 2,6 mld zł, Polskie Radio na 240 mln, a radiowe rozgłośnie regionalne na około 200 mln.

Nieco ponad 3 mld zł - tyle wynosi prognozowana strata mediów publicznych w 2024 roku. To dane ze złożonych w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji planów finansowo-programowych, do których dotarła Interia. Mimo rażącego deficytu, 6 grudnia Rada stosunkiem głosów cztery do jednego zdecydowała się przyjąć złożone przez 19 spółek mediów publicznych plany.
Wspomniane podmioty oszacowały swoje koszty realizacji misji publicznej w 2024 roku na niemal 4,8 mld zł. Przychody własne, w tym ze źródeł reklamowych, jednak już tylko na 1,03 mld zł. Całkowita kwota kapitału zapasowego spółek mediów publicznych wynosi z kolei zaledwie 687 mln zł. Wraz z prognozowanymi wpływami daje to łącznie 1,72 mld zł. Finalna strata wszystkich podmiotów, wynikająca ze złożonych planów finansowo-programowych, to z kolei nieco ponad 3 mld zł.
TVP ponad 2,5 mld zł "pod kreską"
Z informacji Interii wynika, że Telewizja Polska zaraportowała prognozowaną stratę na poziomie niemal 2,56 mld zł. Polskie Radio wypada przy tym nadzwyczaj skromnie, bo na minusie jest o jedyne 240 mln zł. Pozostałe 200 mln zł dopełniających 3-miliardową pulę deficytu to regionalne rozgłośnie radiowe. Najtrudniejsza sytuacja finansowa panuje w Radiu Katowice (16 mln zł szacowanej straty), najmniej dramatycznie jest w Radiu Łódź, chociaż i tutaj w kasie ma zabraknąć 8 mln zł.

- To jest naprawdę niebywałe - mówi źródło Interii w KRRiT, komentując prognozowany na przyszły rok stan finansów mediów publicznych. - To wygląda tak, jakby oni żyli kompletnie poza rzeczywistością, a na pewno poza tą finansową. Z roku na rok dotacje z budżetu państwa są coraz większe, a media publiczne i tak raportują straty - dodaje nasz rozmówca.
Dosadnej ocenie sytuacji trudno się dziwić. Nawet uwzględniając zapisaną w prowizorium budżetowym rządu Mateusza Morawieckiego dotację dla mediów publicznych w wysokości 1,995 mld zł i wpływy abonamentowe szacowane w 2024 roku na 620 mln zł, publicznym nadawcom nadal brakuje 430 mln zł, żeby wyjść na zero.
RMN domaga się 3 mld zł
Jak pisała na łamach Interii pod koniec listopada Kamila Baranowska, szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański chciał wystąpić do rządu Mateusza Morawieckiego o zwiększenie rekompensaty dla mediów publicznych do kwoty 3,03 mld zł. Czyli dokładnie tyle, ile wynosi zaraportowana właśnie do KRRiT prognozowana strata.
To jest naprawdę niebywałe. To wygląda tak, jakby oni żyli kompletnie poza rzeczywistością, a na pewno poza tą finansową. Z roku na rok dotacje z budżetu państwa są coraz większe, a media publiczne i tak raportują straty
- Żeby móc realizować wszystkie zadania, jakie wynikają dla mediów publicznych z Karty Powinności, kwota rekompensaty musi zostać zwiększona. Zostałem upoważniony do przeprowadzenia rozmów w tej sprawie z nowym rządem - mówił wówczas Interii Czabański.
To aż o 50 proc. więcej niż rząd planował przeznaczyć na media publiczne w prowizorium budżetowym. Zapisana tam kwota niemal 2 mld zł to jednak nic pewnego. Z informacji Interii w większości parlamentarnej wynika, że nowy rząd wcale nie planuje tak hojnie dotować mediów publicznych. Jeden z naszych rozmówców oczekiwania Krzysztofa Czabańskiego określa wprost jako "nierealne" i mówi, że pomoc z budżetu państwa dla mediów publicznych najpewniej zawrze się w przedziale 1-1,8 mld zł. Przypomnijmy, że w 2023 roku media publiczne z budżetu państwa otrzymały 2,7 mld zł - 2,35 mld trafiło do Telewizji Polskiej, 187 mln do Polskiego Radia, a 165 mln do rozgłośni regionalnych.
Opcja atomowa: zagłodzenie
Niemal na pewno kluczowe dla wysokości kwoty przyznanej mediom publicznym z budżetu państwa w 2024 roku będzie to, czy nowemu rządowi uda się odzyskać kontrolę nad publicznymi nadawcami. Sytuacja nie jest prosta. Nasi rozmówcy z przyszłego obozu władzy mówią, że to niezwykle skomplikowane pod względem formalno-prawnym wyzwanie, nad którym w większości parlamentarnej wciąż trwają intensywne dyskusje.
Tragiczna sytuacja finansowa mediów publicznych to dla przyszłego rządu Donalda Tuska jeden z głównych argumentów uzasadniających wymianę władz tychże mediów i przeprowadzenie gruntownej reformy publicznych nadawców. Jeżeli przejęcie kontroli nad mediami publicznymi byłoby niemożliwe albo mocno się przeciągało, scenariusz z ich "zagłodzeniem" jest jednym z rozważanych w gronie większości parlamentarnej. Po zaraportowanych do KRRiT prognozach finansowych na 2024 rok widać, że może być to scenariusz bardzo efektywny.
Interia poprosiła Telewizję Polską i Polskie Radio o ustosunkowanie się do cytowanych wyliczeń złożonych w KRRiT. Do chwili publikacji niniejszego materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Kiedy tylko zostaną nam udzielone, dołączymy je do treści artykułu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!