- W zeszłym tygodniu sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora i nie zastosował tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego Marcina Romanowskiego, wskazując, iż zachodzi ujemna przesłanka procesowa w postaci braku zezwolenia na ściganie, konkretnie w postaci immunitetu członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - powiedział prok. Przemysław Nowak. Prokuratura Krajowa zabrała głos. Chodzi o immunitet Marcina Romanowskiego Jak wyjaśnił, sąd wskazał, że podejrzany jest objęty tym immunitetem, co stanowi "przeszkodę do dalszych czynności". - Temat immunitetu nie był dla prokuratora tematem nowym. My tę kwestię badaliśmy jeszcze przed zatrzymaniem podejrzanego - podkreślił Nowak. - Prokurator w tym zakresie dokonywał analizy prawnej, uzyskał też dwie opinie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Ta analiza wskazywała wówczas, iż przy tego rodzaju immunitecie i realiach tej sprawy, tych zarzutach, uchylenie immunitetu nie jest niezbędne - relacjonował rzecznik PK. - Wobec takiego rozstrzygnięcia sądu prokurator ponownie dokonał analizy tej sprawy - przede wszystkim obowiązujących w tym zakresie przepisów, postanowienia sądu, pisma od przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, ale uzyskał również nową opinię - dodał. Następnie rzecznik odwołał się do konkretnych przepisów prawa: art. 40 Statutu Rady Europy, art. 15 Porozumienia ws. Immunitetów Rady Europy oraz protokółu do tego porozumienia. Jak zaznaczył, te trzy przepisy, będące najważniejszą podstawą określania zakresu immunitetu członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy "nie pozostawiają wątpliwości, iż immunitet ten ma charakter funkcyjny". Oznacza to, że jest ściśle związany z funkcją, którą dany członek pełni w Radzie. Jest zażalenie śledczych. Prok. Nowak: Prokuratorzy w tej sprawie nie popełnili błędu Nowak wspomniał też o kolejnym wniosku, płynącym z ponownej analizy prawnej sprawy. Jak wyjaśnił, "jeśli sprawa ma tylko i wyłącznie charakter krajowy, że wówczas do uchylenia immunitetu stosuje się procedurę krajową i wystarczające jest uchylenie immunitetu krajowego". - Prokuratorzy w tej sprawie nie popełnili błędu. Stwierdzamy to po ponownej analizie przepisów, gdyż immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie stał na przeszkodzie zatrzymaniu, przedstawieniu zarzutów i tymczasowemu aresztowaniu podejrzanego - podsumował Nowak, dodając, że prokurator zdecydował o sformułowaniu zarzutów dotyczących tych kwestii w zażaleniu na odmowę aresztu, które we wtorek skierował do warszawskiego sądu okręgowego. Przypomnijmy: Marcin Romanowski został zatrzymany 15 lipca. Był to efekt uchylenia mu immunitetu przez Sejm oraz udzielenia zgody na tymczasowe aresztowanie polityka z obawy przed matactwem. Sprawa dotyczy nieprawidłowego wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy. Obrońca Romanowskiego zwrócił uwagę, że jego klient posiada także drugi immunitet - z racji bycia członkiem polskiej delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. List w tej sprawie, adresowany do marszałka Sejmu, wysłał przewodniczący Zgromadzenia. 16 lipca tuż przed północą doszło do zwrotu w sprawie. Sąd zadecydował o wypuszczeniu Romanowskiego na wolność z racji posiadania immunitetu. Od tego czasu przedstawiciel Suwerennej Polski oraz jego adwokat zapowiadali podjęcie kroków wobec osób, które doprowadziły do zatrzymania. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!