Nie pomogło nawołujące do zwycięstwa hasło: "Go win!". Lider Porozumienia Jarosław Gowin, który startował z ostatniego miejsca na liście PiS w okręgu nr 13 w Krakowie, zdobył poparcie zaledwie 15 802 wyborców. Choć to trzeci wynik na liście PiS w okręgu (Gowina wyprzedzili Andrzej Adamczyk - 29 686 głosów - i rekordzistka Małgorzata Wassermann, którą poparło 140 692 osób), liczba ta nie jest imponująca. Dużo więcej głosów w krakowskim okręgu wywalczył Konrad Berkowicz, "jedynka" na liście Konfederacji. Przy jego nazwisko znak "x" postawiło 36 428 głosujących. Także zdecydowanie mniej rozpoznawalna od Gowina Daria Gosek-Popiołek, startująca z 2. miejsca na liście Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wywalczyła więcej głosów. Otrzymała ich 17 488. W okręgu pod względem liczby głosów lepsi od Gowina byli czterej politycy, startujący z listy Koalicji Obywatelskiej. Nieznacznie wicepremiera wyprzedził Aleksander Miszalski (z wynikiem 15 987 głosów). Większe poparcie mieli też Bogusław Sonik (17 465), Ireneusz Raś (18 203) i lider Paweł Kowal, na którego zagłosowało 76 720 wyborców. Także Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15, startująca z list PSL, uzyskała ok. 5 tys. głosów więcej od Gowina (dokładnie 20 877). Rezultat Jarosława Gowina skomentował Stanisław Karczewski w RMF FM. "Ten wynik nie jest rewelacyjny. To jest nasz koalicjant, wspieramy go" - stwierdził. JtK Zobacz też: Podchody w obozie dobrej zmiany