Samuel Pereira "czuje dumę" z TVP Info. "Teraz to telewizja osiedlowa"

- Nawet, jeśli mam sobie coś do zarzucania, to czuję dumę, bo mam porównanie, jak wyglądało TVP Info, kiedy to my byliśmy tam u sterów, a jak wygląda teraz. Teraz to jest telewizja osiedlowa - powiedział Samuel Pereira w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim. Były szef kanału informacyjnego telewizji państwowej stwierdził, że nie jest mu wstyd za treści prezentowane niegdyś na antenie, ponieważ media publiczne przed zmianami "realizowały polską rację stanu". Prowadzący rozmowę bezwzględnie punktował swojego gościa, który - jak się okazało - sam nalegał na zaproszenie go do studia.

Samuel Pereira pojawił się w poniedziałek wieczorem w "Kanale Zero" prowadzonym przez Krzysztofa Stanowskiego w serwisie YouTube. Krótko po rozpoczęciu audycji okazało się, że gość znalazł się w studiu, ponieważ sam wysłał SMS z prośbą o zaproszenie, by "przyjść i wyjaśnić parę kwestii".
Gospodarz od początku nie krył krytycznego stosunku do Samuela Pereiry. Jak stwierdził, nie uważa go za dziennikarza, a za osobę, która zniszczyła media publiczne. - Polemizowałbym - odparł gość.
Samuel Pereira w "Kanale Zero". Krzysztof Stanowski punktował gościa programu
Wieloletni szef portalu tvp.info i od kwietnia 2023 roku także samej telewizji TVP Info przyznał, że w ostatnich latach poziom debaty publicznej został obniżony, ale odpowiedzialności za to nie ponoszą media publiczne. Krzysztof Stanowski od początku rozmowy nie zgadzał się z tą tezą i stale przekonywał, że na nadawcy państwowym spoczywa obowiązek mówienia prawdy i bycia możliwie obiektywnym.
- Kto ustala, jak powinny działać media publiczne? - dopytywał gość. Prowadzący mówił wprost, że przekaz TVP za rządów Prawa i Sprawiedliwości nie spotkał się z pozytywnym odbiorem opinii publicznej, a za jego kształt przed zmianami kierownictwa odpowiadał m.in. właśnie Samuel Pereira.
- Gdybym miał się zastanawiać, dlaczego PiS przegrało wybory, to moim zdaniem w dużej mierze dlatego, że wajcha przez telewizję została za mocno przeciągnięta - kontynuował Stanowski.
Pereira zaprzeczył i ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość musiało oddać władzę, ponieważ Trzecia Droga osiągnęła dobry wynik wyborczy, a sama partia popełniła błędy w kampanii wyborczej. Dopytywany o pomyłki prezesa Jarosława Kaczyńskiego, były szef TVP Info kluczył i nie był w stanie wskazać ich wprost.
- Czy to nie jest tak, że pojechałeś jednokierunkową drogą i jesteś niewolnikiem, który teraz musi przyczepić się do otoczenia PiS na zawsze, bo gdzie indziej jesteś całkowicie spalony i tak czysto cynicznie - nawet gdybyś widział, że coś jest źle - musisz w to brnąć? - zwrócił się do swojego gościa Krzysztof Stanowski.
- Nie. Kiedy widzę, że coś jest źle, jestem w stanie o tym porozmawiać. Jestem człowiekiem, który ma swoje poglądy i nigdy ich nie zmieniłem - odpowiedział Pereira.
Były szef TVP Info nie przyjmuje krytyki. "To jest wmawianie swojego poglądu"
W dalszej części rozmowy Samuel Pereira przekonywał, że celem mediów publicznych pod jego kierownictwem było "realizowanie polskiej racji stanu". - Były momenty, że pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej, ale nie chcę o nich teraz mówić - stwierdził i podkreślił, że z pewnością dokonałby korekty, gdyby ponownie wrócił do pracy w telewizji publicznej.
Odpowiadając na reakcję swojego gościa, Stanowski oznajmił, że ten już nigdy nie powróci do TVP.
- Argumenty są po naszej stronie, są też pewne działania zaplanowane na odpowiednie okoliczności - oznajmił Pereira, komentując zmiany w mediach publicznych, dokonywane przez rząd Donalda Tuska.
Prowadzący uznał również, że "trzeba było się wstydzić" za poziom kierowanej przez Pereirę telewizji i za paski informacyjne, jakie pojawiały się na antenie. - Trzeba było? (...) To jest wmawianie swojego poglądu. Nie mówmy, że "trzeba". Jedni je lubili, drudzy nie - skomentował.
Samuel Pereira odniósł się do sytuacji z wanną. "Osobiście wolę prysznic"
Gość "Kanału Zero" powiedział również, że kiedy w kwietniu 2023 roku przejął władzę w TVP Info, dostrzegł "ile jest kłamstw i manipulacji w TVN", dlatego zdecydował o uruchomieniu codziennego programu pod tytułem "Jak oni kłamią". Kontynuował, że audycje obalające fake newsy są w obecnych czasach bardzo ważne, a on sam jest właściwą osobą do demaskowania nieprawdziwych informacji.
Stanowski zwrócił jednak uwagę, że Pereira został kilkukrotnie skazany przez sąd za zniesławienia i naruszenie etyki dziennikarskiej. Przypomniał także sytuację, w której były szef TVP Info nie chciał odebrać pisma sądowego wzywającego do zapłaty, a gdy odwiedził go komornik, jego kilkuletnia córka odebrała domofon i powiedziała: "Tata się kąpie w wannie", po czym z łazienki rozległ się głos: "Żaden Samuel Pereira tu nie mieszka".
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że osobiście wolę się kąpać pod prysznicem i wtedy byłem pod prysznicem. Mówimy też o małym dziecku, które odbiera domofon, nie wie, kto przychodzi i na tym chciałbym zakończyć tę historię. Jeśli chodzi o meritum, to nigdy nie uciekałem od rozpraw, bardzo często zabierałem w tych sprawach głos publicznie - odpowiedział.
Samuel Pereira jest dumny z TVP Info przed zmianami. "Teraz to telewizja osiedlowa"
Były szef TVP Info powiedział wprost: "Nawet, jeśli mam sobie coś do zarzucania, to czuję dumę". Jak argumentował, porównuje oglądalność TVP Info, kiedy to on był tam u sterów, a także oglądalność po zmianach. - Teraz to jest telewizja osiedlowa - oznajmił bez skrupułów gość "Kanału Zero".
Krzysztof Stanowski ponownie nie zgodził się ze swoim rozmówcą i powiedział, że TVP za rządów PiS "przegięła", dlatego celem zmian w mediach publicznych było m.in. "zatrzymanie przemysłu pogardy". - Oni (obecny rząd - red.) kierowali się tym, żeby zabrać wam zabawki, którymi nie potrafiliście się odpowiedzialnie bawić - podkreślił prowadzący.
- Jeśli naprawdę w to wierzysz, to tylko współczuję - odpowiedział Pereira.
Gospodarz zauważył również, że poprzednie władze telewizji państwowej prowadziły kampanię demonizującą premiera Donalda Tuska. - Przez was przemawia czysta nienawiść - oznajmił. - Nigdy nie znalazłem (na antenie TVP - red.) nienawiści do Donalda Tuska. Owszem, krytykę za jego działania tak, ale to chyba nie jest zakazane w Polsce? - odparł bezwiednie były szef TVP Info.
Samuel Pereira powiedział w trakcie rozmowy, że "nie boi się krytyki". - Przychodząc tutaj, liczyłem na trudne pytania. Wiedziałem, że to będzie trudna rozmowa - przyznał.
Zobacz również:
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!