TVP żąda miliona złotych od TV Republika. Grozi procesem

Oprac.: Karina Jaworska
Likwidator TVP wezwał Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego Telewizji Republika, do zapłaty Telewizji Polskiej miliona złotych odszkodowania za naruszenie autorskich praw majątkowych. Chodzi o audycję "#Jedziemy" prowadzoną przez Michała Rachonia, która po zmianach w mediach publicznych trafiła do TV Republika pod lekko zmodyfikowanym tytułem. Obecne władze TVP nie wykluczają też procesu. Do sprawy odniósł się szef TV Republika.

Daniel Gorgosz, który jest likwidatorem TVP S.A., w przedprocesowym wezwaniu wezwał Tomasza Sakiewicza do zapłaty na rzecz Telewizji Polskiej miliona złotych.
Jak w poniedziałek podał "Press", Gorgosz domaga się zaprzestania realizacji, emisji i rozpowszechniania w jakiekolwiek formie audycji "Jedziemy. Michał Rachoń", która od grudnia 2023 roku widnieje w ramówce TV Republika.
Wcześniej przez lata program Rachonia pojawiał się w TVP Info pod tytułem "#Jedziemy". Według wezwania od likwidatora, audycja produkowana przez TV Republika ma zostać usunięta - zarówno w formie pełnej, jak i w fragmentach - z serwisu YouTube oraz platform Facebook i X.
"Jedziemy". TVP żąda usunięcia programu Michała Rachonia
Gorgosz zażądał także zaprzestania wykorzystania logotypu produkowanego i rozpowszechnianego przez Telewizję Polską programu "#Jedziemy".
Rachoń był wcześniej związany z TVP od 2016 roku. W ciągu kilku lat był wysłannikiem Telewizji Polskiej w USA podczas wizyta tam polskiego prezydenta oraz współtworzył serial dokumentalny "Reset". Był również działaczem Prawa i Sprawiedliwości, a za pierwszych rządów tej partii pełnił funkcję rzecznika resortu spraw wewnętrznych i administracji.
Tomasz Sakiewicz: Sprawę przekażemy prokuraturze
Do całej sytuacji odniósł się w swoich mediach społecznościowych Tomasz Sakiewicz. "W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami o rzekomym żądaniu władz TVP wypłaty miliona złotych przez telewizję Republika, zarząd TV Republika po rozmowie z władzami TVP informuje, że takie pismo nie zostało od władz TVP do nas wysłane ani zarząd TVP nie ma takich roszczeń" - oznajmił redaktor naczelny Telewizji Republika.
Stwierdził, że jest to "najprawdopodobniej próba wyłudzenia pieniędzy od prywatnej firmy" i przekazał, że sprawę kieruje do prokuratury.
W swoim wpisie nie zaznaczył jednak z kim dokładnie we władzach TVP się skontaktował. Nie jest więc jasne, czy rozmawiał z likwidatorem spółki, czy ze składem wskazanym przez Radę Mediów Narodowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!