Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rząd J. Kaczyńskiego zrealizował główne cele

Zdaniem politologa z Uniwersytetu Śląskiego dr Marka Migalskiego, rząd Jarosława Kaczyńskiego w pełni zrealizował dwa główne cele, którymi - według eksperta - była konsolidacja wewnątrz PiS oraz równowaga między koalicjantami wewnątrz rządu.

/Agencja SE/East News

We wtorek 10 lipca minie rok od desygnowania Jarosława Kaczyńskiego na premiera przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rząd J. Kaczyńskiego został powołany 14 lipca; premier wygłosił w Sejmie expose, a Sejm udzielił wotum zaufania jego gabinetowi.

- J. Kaczyński miał sprecyzowane powody dla których przejął rząd. Pierwszym z nich było stworzenie wewnętrznej spójności PiS, a drugim zachowanie równowagi pomiędzy silnymi politykami jakimi są Roman Giertych i Andrzej Lepper, a premierem - powiedział Migalski.

W jego ocenie, rosnąca pozycja Kazimierza Marcinkiewicza wewnątrz partii zaczęła zagrażać przywództwu J. Kaczyńskiego oraz integralności samej PiS. Z tego powodu, zdaniem politologa, zdecydował się wysłać byłego premiera, najpierw na bój o prezydenturę w Warszawie, a potem na posadę do Londynu.

Migalski - porównując J. Kaczyńskiego z poprzednim premierem - powiedział, że różni ich "niemal wszystko". Jego zdaniem Kaczyński jest twardym politykiem i takie też jest jego premierostwo, natomiast Marcinkiewicz jest miękki, a jego przewodzenie rządem było pozorne.

- O ile Kaczyński jest prawdziwym liderem rządu, to Marcinkiewicz był jedynie jego koordynatorem. Poza tym dla obecnego premiera liczy się przede wszystkim skuteczność rządów, podczas gdy dla Marcinkiewicza ważna była popularność - stwierdził Migalski.

Według Migalskiego, pozbycie się Marcinkiewicza z PiS spowodowało, że dziś premier może wyrzucić z partii Marka Jurka czy Pawła Zalewskiego, a i tak w żaden sposób nie wpływa to na poparcie i integralność partii.

- To umocnienie spójności partii jest bardzo widoczne - powiedział ekspert.

Jak ocenia politolog doskonale udało się też obecnemu premierowi zrównoważyć siły wewnątrz koalicji.

- Zabieg, aby koalicja realizowała głównie program PiS-u powiódł się doskonale. Szczególnie widać to po polityce zagranicznej, gdzie PiS dominuje - stwierdził.

Według Migalskiego, J. Kaczyński jest wyraźnym liderem tego rządu, a obaj wicepremierzy (Giertych i Lepper) są mu podporządkowani. W jego opinii, także w sondażach widać, że to PiS osiągnął sukces, a nie Samoobrona czy LPR.

W ocenie eksperta jeśli brać pod uwagę kryteria propagandowo- marketingowe to najlepszymi ministrami rządu Kaczyńskiego są Zbigniew Ziobro i Zbigniew Religa. Jego zdaniem, to, że ci politycy są popularni w społeczeństwie przekłada się bezpośrednio na poparcie dla rządu, a także dla całej partii.

W opinii Migalskiego, najgorzej na poparcie rządu wpływają wicepremierzy Giertych i Lepper oraz minister SZ Anna Fotyga. W jego ocenie wynika to przede wszystkim ze stałego zatargu wymienionych polityków ze środowiskiem publicystów, komentatorów, naukowców oraz mediów.

- Negatywna opinia o tych politykach w mediach jest tak daleko posunięta, że mogą oni powodować spadek popularności rządu - powiedział.

Oceniając politykę zagraniczną ekspert powiedział, że jest ona realizowana zgodnie z hasłami zapisanymi w programie PiS. Zdaniem Migalskiego, partia ta szła do władzy z hasłami silniejszej obrony polskiego interesu narodowego i ten scenariusz jest realizowany.

Jako cechy charakterystyczne polskiej polityki zagranicznej politolog wymienił chęć wzmocnienia pozycji Polski w UE, polityczne zbliżenie ze Stanami Zjednoczonymi, a także ostrzejszy kurs względem Moskwy i Berlina. Jednak, jak zauważył, taka polityka nie musi zostać pozytywnie oceniona przez społeczeństwo.

Politolog pytany o przyszłość rządu, stwierdził, że ma on perspektywy, chociażby z racji podpisania aneksu do umowy koalicyjnej, natomiast nie był w stanie ocenić, czy obecna koalicja będzie rządzić do końca kadencji.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także