Rząd J. Kaczyńskiego zrealizował główne cele
Zdaniem politologa z Uniwersytetu Śląskiego dr Marka Migalskiego, rząd Jarosława Kaczyńskiego w pełni zrealizował dwa główne cele, którymi - według eksperta - była konsolidacja wewnątrz PiS oraz równowaga między koalicjantami wewnątrz rządu.
We wtorek 10 lipca minie rok od desygnowania Jarosława Kaczyńskiego na premiera przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rząd J. Kaczyńskiego został powołany 14 lipca; premier wygłosił w Sejmie expose, a Sejm udzielił wotum zaufania jego gabinetowi.
- J. Kaczyński miał sprecyzowane powody dla których przejął rząd. Pierwszym z nich było stworzenie wewnętrznej spójności PiS, a drugim zachowanie równowagi pomiędzy silnymi politykami jakimi są Roman Giertych i Andrzej Lepper, a premierem - powiedział Migalski.
W jego ocenie, rosnąca pozycja Kazimierza Marcinkiewicza wewnątrz partii zaczęła zagrażać przywództwu J. Kaczyńskiego oraz integralności samej PiS. Z tego powodu, zdaniem politologa, zdecydował się wysłać byłego premiera, najpierw na bój o prezydenturę w Warszawie, a potem na posadę do Londynu.
Migalski - porównując J. Kaczyńskiego z poprzednim premierem - powiedział, że różni ich "niemal wszystko". Jego zdaniem Kaczyński jest twardym politykiem i takie też jest jego premierostwo, natomiast Marcinkiewicz jest miękki, a jego przewodzenie rządem było pozorne.
- O ile Kaczyński jest prawdziwym liderem rządu, to Marcinkiewicz był jedynie jego koordynatorem. Poza tym dla obecnego premiera liczy się przede wszystkim skuteczność rządów, podczas gdy dla Marcinkiewicza ważna była popularność - stwierdził Migalski.
Według Migalskiego, pozbycie się Marcinkiewicza z PiS spowodowało, że dziś premier może wyrzucić z partii Marka Jurka czy Pawła Zalewskiego, a i tak w żaden sposób nie wpływa to na poparcie i integralność partii.
- To umocnienie spójności partii jest bardzo widoczne - powiedział ekspert.
Jak ocenia politolog doskonale udało się też obecnemu premierowi zrównoważyć siły wewnątrz koalicji.
- Zabieg, aby koalicja realizowała głównie program PiS-u powiódł się doskonale. Szczególnie widać to po polityce zagranicznej, gdzie PiS dominuje - stwierdził.
Według Migalskiego, J. Kaczyński jest wyraźnym liderem tego rządu, a obaj wicepremierzy (Giertych i Lepper) są mu podporządkowani. W jego opinii, także w sondażach widać, że to PiS osiągnął sukces, a nie Samoobrona czy LPR.
W ocenie eksperta jeśli brać pod uwagę kryteria propagandowo- marketingowe to najlepszymi ministrami rządu Kaczyńskiego są Zbigniew Ziobro i Zbigniew Religa. Jego zdaniem, to, że ci politycy są popularni w społeczeństwie przekłada się bezpośrednio na poparcie dla rządu, a także dla całej partii.
W opinii Migalskiego, najgorzej na poparcie rządu wpływają wicepremierzy Giertych i Lepper oraz minister SZ Anna Fotyga. W jego ocenie wynika to przede wszystkim ze stałego zatargu wymienionych polityków ze środowiskiem publicystów, komentatorów, naukowców oraz mediów.
- Negatywna opinia o tych politykach w mediach jest tak daleko posunięta, że mogą oni powodować spadek popularności rządu - powiedział.
Oceniając politykę zagraniczną ekspert powiedział, że jest ona realizowana zgodnie z hasłami zapisanymi w programie PiS. Zdaniem Migalskiego, partia ta szła do władzy z hasłami silniejszej obrony polskiego interesu narodowego i ten scenariusz jest realizowany.
Jako cechy charakterystyczne polskiej polityki zagranicznej politolog wymienił chęć wzmocnienia pozycji Polski w UE, polityczne zbliżenie ze Stanami Zjednoczonymi, a także ostrzejszy kurs względem Moskwy i Berlina. Jednak, jak zauważył, taka polityka nie musi zostać pozytywnie oceniona przez społeczeństwo.
Politolog pytany o przyszłość rządu, stwierdził, że ma on perspektywy, chociażby z racji podpisania aneksu do umowy koalicyjnej, natomiast nie był w stanie ocenić, czy obecna koalicja będzie rządzić do końca kadencji.
INTERIA.PL/PAP