10 lipca mija rok od desygnowania Jarosława Kaczyńskiego na premiera przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rząd J. Kaczyńskiego został powołany 14 lipca; premier wygłosił w Sejmie expose a Sejm udzielił wotum zaufania jego gabinetowi. - Premier bardziej zajmuje się sobą, swoją formacją, pilnowaniem wewnętrznego porządku i dyscyplinowaniem, a nie zarządzaniem państwem - ocenił Sawicki. Jak dodał, premier kilka ważnych z punktu widzenia społecznego dziedzin oddał w zarządzanie Samoobrony i LPR i "nie interesuje go to, że sobie z nimi nie radzą". Sawicki skrytykował przy tym Samoobronę za sposób prowadzenia polityki społecznej i rolnej, a wicepremiera Romana Giertycha za "brak racjonalnych rozwiązań" w dziedzinie edukacji. Nie lepiej - zdaniem polityka z opozycyjnego PSL - jest także w przypadku obszarów, zarządzanych przez PiS. - Reforma finansów publicznych - daleka od zapowiedzi; polityka zagraniczna: w stosunku do sąsiadów - awanturnicza w stosunku do USA, bardziej służalcza wobec Unii Europejskiej - praktycznie nieskuteczna - wymieniał Sawicki. - Trudno dopatrywać się tutaj sukcesów i jakiś większych osiągnięć - podkreślił. Według polityka PSL, przez ostatni rok nie rozwiązano żadnego z istotnych problemów społecznych; nie zrobiono także nic by podtrzymać i racjonalnie wykorzystać wzrost gospodarczy. - Był to rok, w którym, poza zawłaszczaniem państwa na różnych poziomach i płaszczyznach, poza próbami centralizacji, żadnych racjonalnych propozycji nie było widać - ocenił Sawicki. - Myślę, że był to rok stracony, bo o ile jeszcze za premiera Kazimierza Marcinkiewicza było widać dynamikę i chęć zmian, o tyle za Jarosława Kaczyńskiego widać wyraźnie chęć stagnacji, centralizacji i samozadowolenia z władania - podkreślił. Według Sawickiego, trudno znaleźć jakieś dobre strony roku rządów J. Kaczyńskiego. - Plusów można się dopatrywać bardziej w sferze medialnej, propagandowej - kiedy zapowiadano wielkie zmiany, ściganie wielkich afer, zamykanie przestępców - uważa sekretarz klubu PSL. Jego zdaniem, dziś, po roku, efektów tych zapowiedzi jednak nie widać. - Wytworzono atmosferę nadziei, niestety bez potwierdzenia tego później w działaniach - ocenił sekretarz klubu PSL.