W niedzielę nad ranem - jak informowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych - "doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". MSZ wzywa ambasadora Rosji. Radosław Sikorski: Będziemy żądać wyjaśnień O incydent został zapytany minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji zauważył, że to nie pierwsza tego typu sytuacja. - Jest to absolutnie niedopuszczalne. Będziemy żądać wyjaśnień, ale pewnie dostaniemy jakąś demagogię - stwierdził Sikorski. - Będziemy się dzisiaj naradzać w KPRM, będę rozmawiał także z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem - oświadczył minister. Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiadał, że Polska będzie domagała się od Rosji wyjaśnień. W tym celu do MSZ miał zostać wezwany ambasador Rosji w Polsce. - Wyrazimy oczywiście nasze kondolencje i współczucie dla rodzin ofiar, ale sugerujemy jednocześnie, że zamiast siać terror w Ukrainie, Rosja powinna zająć się terrorem u siebie - skomentował Sikorski, nawiązując do piątkowego zamachu terrorystycznego w sali koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Rosyjska rakieta w polskiej przestrzeni powietrznej Po godzinie 4 nad ranem w niedzielę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało komunikat. Przekazano w nim, że w związku z nocnym ostrzałem Ukrainy, Polska poderwała myśliwce. "Dowództwo Operacyjne RSZ obserwuje dzisiejszej nocy intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związaną z uderzeniami lotniczo-rakietowymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy" - podkreślono. W kolejnym komunikacie stwierdzono, że w niedzielę nad ranem "doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" - przekazało Dowództwo Operacyjne. Zapewniono, że celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie. W nocy siły rosyjskie zaatakowały obwód lwowski. Tamtejsze władze informowały o uruchomieniu obrony powietrznej, który obowiązywał również na terenie całego kraju. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!