Straż Graniczna poinformowała, że 22 sierpnia nielegalnie próbowało przedostać się do Polski 60 cudzoziemców. Granica Polski z Białorusią. Kolejny atak na Straż Graniczną Tego samego dnia patrole SG zostały zaatakowane przez agresywną grupę 20 osób. Jak relacjonują funkcjonariusze "część z nich była zamaskowana, rzucali kamieniami i gałęziami, jedna z osób celowała do członków patrolu prawdopodobnie z broni gładkolufowej". Co więcej, cudzoziemcy strzelali również z procy. W taki sposób uszkodzony został pojazd służbowy SG. Na dowód umieszczono zdjęcia zniszczonej szyby. Migranci zaatakowali Straż Graniczną. Mateusz Morawiecki komentuje Te informacje skomentował premier Mateusz Morawiecki. "Dziś widać, jak bardzo potrzebna jest bariera, którą zbudował rząd Prawa i Sprawiedliwości. I jak bardzo mylili się ci, którzy jej nie chcieli" - napisał we wpisie. Jak dodał: "Polskie granice są święte i będziemy ich bronić". "Państwo polskie stoi za każdym polskim żołnierzem, policjantem i strażnikiem straży granicznej" - podkreślił szef polskie rządu i podziękował funkcjonariuszom za służbę. W zeszły piątek informowano, że do Polski z Białorusi próbowało nielegalnie przedostać się aż 123 cudzoziemców. Do grupy należeli obywatele m.in. Egiptu, Etiopii, Syrii, Erytrei, Jemenu, Iranu i Somalii. Za zorganizowanie "przeprawy" dla jednej osoby na terytorium Unii Europejskiej, białoruskie służby pobierają opłatę do 10 tysięcy euro. "Codziennie funkcjonariusze SG udaremniają próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W tym roku takich prób było prawie 20 tys." - podaje Straż Graniczna. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!