Zarówno kobieta, jak i nastolatek usłyszeli po cztery zarzuty. Dotyczą one uprowadzenia, doprowadzenie do określonego działania przy użyciu przemocy, zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem oraz nagrywanie telefonem komórkowym czynności o charakterze seksualnym. Obojgu grozi 15 lat pozbawienia wolności - dowiedział się Polsat News. W porwaniu brało udział pięć osób. To także trójka innych nastolatków: dwie dziewczyny 13- i 14-letnia oraz 14-letni chłopak. Oni, z uwagi na wiek, będą odpowiadać przed sądem rodzinnym. 14-latka cały czas przebywa w szpitalu. Jak mówią lekarze, jej stan fizyczny jest dobry. 14-latka została porwana w piątek sprzed sklepu Biedronka w Poznaniu. Nastolatka została wciągnięta do samochodu na oczach swojej matki, która zawiadomiła policję. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Dziewczynkę udało się odnaleźć po dwóch godzinach w podpoznańskich Złotnikach. 14-latka była w bagażniku samochodu zaparkowanego na jednej z polnych dróg. Jak się okazało, była torturowana. Porywaczami okazało się kilkoro nastolatków oraz matka jednej z dziewcząt biorących udział w uprowadzeniu.Media podają, że przyczyną porwania miała być zemsta. 14-latka miała przepalić grzałkę w e-papierosie innej nastolatki.