Od poniedziałku w zakładach Solaris Bus & Coach trwa strajk generalny. Strajkujący domagają się wzrostu wynagrodzenia w wysokości 800 zł brutto dla każdego pracownika. Organizatorami strajku są Solidarność i OPZZ "Konfederacja Pracy". Ich postulaty popierają m.in. politycy Lewicy Razem. W czwartek wieczorem posłanka tej partii, Magdalena Biejat, przemawiała w Sejmie. Swoje przemówienie wygłosiła w całości w języku hiszpańskim. - Solaris jest częścią hiszpańskiej grupy CAF. Dlatego zwracam się do was, naszych hiszpańskich przyjaciół, z prośbą o wsparcie i solidarność - zaczęła. Jak wskazała, koncern CAF, który chce produkować najlepsze autobusy w Europie, w zeszłym roku osiągnął ponad 22 miliony euro zysku. - Jednocześnie wykwalifikowani robotnicy z piętnastoletnim stażem zarabiają równowartość ledwie 660 euro. Pracownicy domagali się podwyżki o równowartość 176 euro. Pracodawca postulat ten odrzucił - mówiła Biejat. - CAF zaproponował natomiast podwyżki płac, które faworyzowały kadrę zarządzającą, podczas gdy robotnicy mogliby liczyć na podwyżki, z których najniższa wyniosłaby 45 euro. Koszt życia w Polsce stale rośnie, w tym przez najwyższą od dziesięcioleci inflację. W tej sytuacji jest oczywiste, że te propozycje były niewystarczające - dodała. Magdalena Biejat: Upokarzające traktowanie pracowników musi się skończyć Jak mówiła posłanka Lewicy Razem, kiedy strajk się rozpoczął, szefostwo przedsiębiorstwa zabroniło wstępu na teren Solarisa liderom związkowym i prawnikom. - Według zarządu umożliwienie strajkującym kontaktu z ich doradcami jest sprzeczne z interesami firmy. Ta decyzja łamie polskie prawo i rekomendacje Międzynarodowej Organizacji Pracy. CAF odrzucił także propozycję spotkania z lewicowymi posłami i posłankami z partii Razem i z Nowej Lewicy, którzy przyjechali do Solarisa, chcąc mediować między zarządem a załogą. Ponadto CAF odmówił wypłaty pensji strajkującym pracownikom, uciekając się do ewidentnego szantażu i próbując w ten sposób zdusić strajk - przekazała Biejat. - Akcje CAF straciły od zeszłego czwartku 8 proc. wartości. CAF powinien zrozumieć, że dotychczasowe, konfrontacyjne i upokarzające traktowanie pracowników i stosowanie polityki konkurowania niskimi kosztami pracy muszą się skończyć. Polska, Hiszpania i Europa muszą skończyć z dumpingiem socjalnym. W Unii Europejskiej nie ma miejsca na prekaryjne warunki pracy - podkreśliła. - Polska lewica domaga się godnej pracy zarówno w Polsce jak i w Hiszpanii. Mamy nadzieję, że wesprzecie nas w tej walce. Tylko razem zwyciężymy - zakończyła. Strajk w Solarisie W środę przewodniczący wielkopolskiej Solidarności Jarosław Lange poinformował, że w najbliższy poniedziałek, w ramach wsparcia strajkujących pracowników Solaris Bus & Coach, przed siedzibą firmy ma się odbyć ogólnopolska pikieta związkowców. - Na tę pikietę zapraszam wszystkie struktury związkowe i członków Solidarności oraz członków Konfederacji Pracy - powiedział. Władze spółki przypomniały w środę, że strajkujący pracownicy tracą prawo do wynagrodzenia za czas strajku. - Apelujemy do liderów związków zawodowych o potwierdzenie, poprzez zawarcie porozumienia, wprowadzonych już podwyżek i zakończenie strajku oraz sporu zbiorowego – podkreśliła spółka. 14 stycznia wszyscy pracownicy firmy otrzymali podwyżki w wysokości 5 proc. wynagrodzenia. Ponadto grupa około 800 pracowników bezpośrednio produkcyjnych otrzymała dodatkową podwyżkę. We wtorek z protestującymi w zakładzie w podpoznańskim Bolechowie spotkał się wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz, który zapewnił członków związku, że będą oni mogli liczyć na wsparcie z funduszu strajkowego. W internecie prowadzona jest także zbiórka na rzecz strajkujących – niezależnie od tego, do jakiego związku należą.