- Mamy do czynienia z przypadkiem oburzającym - powiedział Paweł Wroński. - Tutaj nie chodzi o pomnik, tylko chodzi o upamiętnienie miejsca, gdzie leżą ofiary, to jest jeden wielki cmentarz - podkreślił rzecznik polskiego resortu dyplomacji. Przedstawiciel MSZ zaznaczył, że strona polska będzie domagać się od Moskwy "przede wszystkim wyjaśnienia sytuacji, przeprowadzenia śledztwa, wykrycia sprawców i ich ukarania". - Sprawa jest oburzająca, bo to jest działanie przeciwko ludzkiej pamięci - dodał. Rosja. Dewastacja polskiego pomnika. MSZ reaguje Pytany czy planowane jest wezwanie rosyjskiego ambasadora w Polsce do MSZ, odparł, że na razie polski resort zwraca się o wyjaśnienie sytuacji i przygotowywana jest nota do władz rosyjskich. Rzecznik MSZ przekazał również, że w trzech miejscach upamiętnienia ofiar "dokonano celowej dewastacji" - między innymi zniszczono krzyż, części pomników, ale także próbowano wymazać słowa pisane łacińskim alfabetem. - Otrzymaliśmy informację od jednego z okolicznych mieszkańców, że tam po prostu przyjechała grupka ludzi z ciężkim sprzętem, żeby zniszczyć elementy naszych pomników - powiedział Paweł Wroński. Rzecznik MSZ zwrócił uwagę, że do zdewastowania kompleksu pomników upamiętniających polskich żołnierzy AK doszło po informacji z 5 grudnia, że w odwecie za zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Poznaniu, będzie likwidowany konsulat RP w Petersburgu. - Znajdujące się w pobliżu miejsca pamięci niemieckie i węgierskie nie zostały zniszczone - powiedział rzecznik MSZ. Pomniki AK zdewastowane w Rosji. "Największy i najcięższy łagier" We wtorek Konsulat Generalny RP w Petersburgu przekazał w mediach społecznościowych: "Z żalem zawiadamiamy, że dotarła do nas smutna wiadomość o zdewastowaniu kompleksu pomników upamiętniających polskich żołnierzy AK, poległych w sowieckich łagrach". Pracownicy placówki dyplomatycznej przypomnieli, że "w czasie II wojny światowej oraz po wojnie do łagrów NKWD w rejonie Borowicz zsyłano przedstawicieli wielu narodowości. W listopadzie 1944 roku, w ramach rozprawy ze strukturami Polskiego Państwa Podziemnego, deportowanych zostało blisko pięć tysięcy osób uznanych za 'wrogów władzy ludowej'". Do łagrów w tym regionie zesłano w większości żołnierzy Armii Krajowej, więzionych w Sokołowie Podlaskim, Lublinie i Przemyślu - poinformował Konsulat RP. "W latach 1944-1946 w kompleksie łagrów nr 270 Borowicze, który był jednym z największych i najcięższych łagrów północno-zachodniej części ZSRS, ponad 600 Polaków zmarło z głodu, chorób lub wycieńczenia i zostało pochowanych w bezimiennych mogiłach. W tym roku mija 80 lat od tych zbrodni" - czytamy we wpisie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!