Politycy opozycji: Tusk się uaktywnił, praca u podstaw jest potrzebna
Lider PO uaktywnił się, taka praca u podstaw jest potrzebna - ocenili powrót Donalda Tuska do przerwanego latem objazdu po Polsce posłowie Lewicy i Polski 2050. - Z pozycji PSL średnio nas to interesuje; my mamy własny projekt, własny program - powiedział z kolei poseł PSL Marek Sawicki.
Politycy opozycyjni podkreślają, że "nie ma wroga na opozycji", a jej wspólnym przeciwnikiem jest PiS. Zwracają uwagę na potrzebę wypracowania wspólnego minimum programowego.
Lider PO powrócił w ostatnich dniach do przerwanego latem objazdu po Polsce - tym razem jego spotkania poświęcone są kłopotom przedsiębiorców związanym z inflacją, podwyżkami opłat za gaz i Polskim Ładem. We wtorek Donald Tusk udał się do Wielkopolski, gdzie jeszcze przed świtem spotkał się w Kościanie z miejscowym piekarzem, następnie z właścicielem sklepu papierniczego w Buku. W środę odwiedził Mińsk Mazowiecki (wizyta w firmie produkującej m.in. rolety okienne), a w czwartek udał się do województwa łódzkiego (w planach są spotkania z przedsiębiorcami w Ksawerowie, Pabianicach i Tomaszowie Mazowieckim).
Sekretarz generalny Nowej Lewicy Marcin Kulasek wyraził zadowolenie z tego, że lider PO się uaktywnił. - Zmieniła się widać koncepcja, czyli nie uderza już ordynarnie w Polskę 2050 i w nas, tylko zaczyna stosować politykę miłości - powiedział. - Ale nauczeni różnymi sytuacjami z poprzednich lat, z poprzednich wyborów, mamy do tego dystans - dodał. - Uważamy, że nie ma wroga na opozycji, wróg jest jeden - nazywa się Zjednoczona Prawica i PiS - podkreślił.
Dopytywany o ewentualne wspólne listy opozycji, polityk Lewicy odpowiedział, że są jeszcze blisko dwa lata do wyborów. - Przyjdzie czas, to będziemy rozmawiać o wspólnych listach - powiedział. - My wychodzimy z takiego stanowiska, że najbardziej odpowiedni dla nas byłby start w formule lewicowej, ale jeżeli zostanie zmieniona ordynacja czy sytuacja będzie powodowała, że trzeba będzie wrócić do rozmów o jednej liście opozycji, to będziemy o tym rozmawiać, choć na pewno jednej listy opozycji nie będzie, bo Konfederacja na pewno na takich listach się nie znajdzie - wskazał.
Posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska powiedziała, że "niezwykle cieszy się, że poza Szymonem Hołownią także inni liderzy partii opozycyjnych ruszają w Polskę". Przypomniała, że Hołownia zapowiedział tydzień temu, że wkrótce odwiedzi wiele miejscowości w całym kraju, aby spotykać się z wyborcami.
- Praca u podstaw jest bardzo potrzebna, a różnorodność opozycji może doprowadzić do tego, że przejmiemy dużą część elektoratu PiS, który jest już dobitnie rozczarowany rządami PiS-u i ewidentnie poszukuje - zauważyła. Zaznaczyła przy tym, że spora część elektoratu już "odpłynęła" od rządzących i teraz "przygląda się" ofertom programowym partii opozycyjnych.
Hennig-Kloska wyraziła przy tym przekonanie, że wkrótce scena polityczna w kraju zacznie układać się na nowo. Zaznaczyła jednak, że same wygrane wybory to nie wszystko i równie ważne jest to, co będzie "po PiSie". - Bo już pierwszego dnia po wygranych wyborach trzeba będzie rozpocząć składanie konkretnych projektów naprawy państwa, a wtedy nie będzie już czasu na opracowywanie wspólnych pomysłów - stwierdziła.
Przypomniała, że dlatego Polska 2050 zaproponowała spotkanie 21 marca z liderami wszystkich partii opozycyjnych, aby zacząć rozmawiać o wspólnych punktach programowych i określić pewne wspólne minimum programowe. Wskazała, że powinno ono skupiać się wokół głównych wyzwań, z którymi dzisiaj borykają się Polacy. Wśród nich wymieniła problemy związane z szalejącą drożyzną i rosnącą inflacją, a także sprawy związane z pandemią. Oceniła, że "problemów jest wiele, a my musimy mieć konkretny wspólny plan na to, co będzie po PiS-ie".
- Tak więc cieszę się, że Donald Tusk wyszedł z pomysłem objazdu Polski, a także pozytywnie odpowiedział na zaproszenie Szymona Hołowni na spotkanie, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny. Teraz przyjdzie nam powołać wspólny sztab, który to spotkanie przygotuje i określi, w jaki sposób widzą je pozostałe siły opozycyjne, bo my nie chcemy niczego narzucać - zapewniła. - Chodzi o to, by każdy czuł się tam tak, jak u siebie - dodała.
Poseł PSL Marek Sawicki stwierdził, że "Tusk powrócił nie tyle do objazdu Polski, co do procesu odbudowywania PO". Zdaniem Sawickiego właśnie to jest głównym celem lidera Platformy. - Powiem szczerze, że jak patrzymy na to z pozycji PSL, to średnio nas to interesuje; my mamy własny projekt, własny program - powiedział Sawicki.
Odnosząc się do skierowanej przez Tuska do opozycji oferty "wspólnej konfrontacji z PiS-em, a później wspólnego rządzenia", poseł ludowców zaznaczył, że jego środowisko zdaje sobie sprawę z potrzeby wypracowania "minimum programowego do współpracy opozycji". Podkreślił, że ma na myśli współpracę, a nie "podporządkowywanie opozycji". - A czasami mam wrażenie, że Donald Tusk próbuje nas podporządkować - stwierdził Sawicki; zaznaczył, że uważa za oczywiste, iż "nie godzą się na to ani Hołownia, ani PSL, ani Lewica".
- Myślę, że jeśli dogadamy się, jeżeli chodzi o płaszczyznę programową, to po wyborach, na jej bazie oczywiście, wszystko jest możliwe - powiedział.
Sawicki pytany, czy PSL sam wyjdzie z inicjatywą szukania "płaszczyzny programowej", odpowiedział twierdząco. - Jeżeli tylko przygotujemy to minimum programowe, ramy porozumienia w zakresie dziesięciu obszarów, to będziemy je publicznie prezentować i będziemy zapraszali do dyskusji - zapowiedział. Jednocześnie zaznaczył, że Koalicja Polska - PSL już przeprowadziła "kilka konferencji programowych w Sejmie, także z udziałem przedstawicieli partii rządzącej". - Uważam, że polskich polityków powinno być stać na rozmowę o najważniejszych sprawach i krajowych i międzynarodowych ze wszystkimi, bez wykluczania kogokolwiek - oświadczył.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.