- Wiemy, co to znaczy być Polskim patriotą. Wiemy, co znaczy miłość do tej małej, lokalnej ojczyzny. Wiemy, że nie ma nieważnego miejsca w Polsce. Wiemy, co to znaczy być Europejczykiem - mówił na początku swojego wystąpienia Donald Tusk. - Po to właśnie jesteśmy, jako PO, żeby bronić interesów Polski, Płońska i innych, ośmiuset burmistrzowskich miast, ponad stu miast prezydenckich - dodał szef PO. Tusk mówił także o tym, że "realizowanie ambicji młodych ludzi nie może być zależne od wielkości miasta, w którym żyją". - Co możemy zrobić wspólnie, żeby uczynić każde miejsce w Polsce miejscem atrakcyjnym? Trzeba umieć znaleźć właściwy klucz do każdego miasteczka. Tego nie zrobi premier, rząd centralny. To może zrobić tylko lokalna społeczność, lokalny samorząd - stwierdził Tusk. "Pełna odpowiedzialność" Szef PO powiedział: - Nie możemy dopuścić myśli, że są takie miejsca w Polsce, które nie zasługują na wysoko wykwalifikowaną i przygotowaną infrastrukturę medyczną, gdzie kobieta nie ma dostępu do ginekologa, a chore dziecko do pediatry. Następnie Tusk mówił o odpowiedzialności w polityce. - Te litery PO muszą znowu zacząć znaczyć tak jak kiedyś "pełna odpowiedzialność". Jestem gotów błagać was o to, że jesteście odpowiedzialni za potrzeby i lęki Polaków, a nie za swoje kariery. Rozumiem, że jak są kamery to chce się popisać, ale prawdziwa polityka, to polityka odpowiedzialności za to, co się mówi i za ludzi - przekazał. Tusk nawiązał też do swojej rodzinnej uroczystości. - Mieliśmy chrzciny, spotkało się wiele osób z kilku rodzin. Wszyscy trzymają za nas kciuki, ksiądz też. Pamiętajmy, że katolicy to nie są nasi przeciwnicy. My jesteśmy przecież w większości katolikami - mówił. Dodał, że "nie widzi konfliktu między wiarą, a wolnością". - To nie musi się wykluczać - powiedział. Szef PO stwierdził też, że "Kaczyński chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej". Następnie zaproponował zmianę jednego z zapisów w konstytucji dotyczącego UE. - Prezesie Kaczyński, wystarczy głosów naszych i waszych na drobną zmianę w konstytucji, która pozwoli uniknąć ryzyka wyprowadzenia Polski z UE. Jeśli się nie zgodzicie, to będę każdego dnia powtarzał, że nie zgodziliście się, bo chcecie wyprowadzić Polskę z UE - dodał. Budka: Rozliczymy wszystkie afery Podczas konwencji przemawiał także szef klubu PO Borys Budka. - Wprowadzimy prawo, które wyruguje wszystkie przypadki nepotyzmu, korupcji i kolesiostwa.(...) Nie śpijcie spokojnie, rozliczymy każdą waszą aferę, do każdej najmniejszej - mówił Budka pod adresem rządzących. Ci - dodał - bezprawnie zagarniali z majątku publicznego, będą musieli te kwoty zwracać - dodał. - To obiecujemy - oświadczył.- Gdy dziś mówimy "PiS", mamy przed oczami afery - mówił były szef PO. Jego zdaniem, ludzie władzy chcą dziś wyłącznie "bezkarnie się nakraść", dlatego nie chcą nad sobą żadnej kontroli, "ani tutaj, ani w instytucjach międzynarodowych". Dlatego - mówił Budka - "dewastują sądownictwo", wypowiadają wojnę UE", "chcą wam ukraść wolne media".Według niego, uchwała władz PiS mająca przeciwdziałać nepotyzmowi to "wielka klęska" szefa tej partii Jarosława Kaczyńskiego. Budka stwierdził, że zamiast szykować kraj np. na IV falę pandemii COVID-19 PiS zajmował się nepotyzmem we własnych szeregach, a efektem przyjętej uchwały jest to, że pracę straciło kilkanaście osób. - Te 15 osób to wymiar moralnej klęski Jarosława Kaczyńskiego - oświadczył Budka.Jego zdaniem, Kaczyński zbudował partię nad którą nikt nie panuje, która "jak ośmiornica oplata spółki i spółeczki", aby "jak najwięcej dla siebie zagarnąć". - Gdyby wyrzucić z partii osoby naruszające zasady etyki na styku biznesu i polityki nikt by się nie ostał - stwierdził Budka. Dodał, że dwa lata temu premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że ujawni majątek, który przepisał na żonę, ale odpowiednia ustawa "nie weszła w życie, bo znalazła się na biurku kulinarnego odkrycia Jarosława Kaczyńskiego".Mówiąc o Platformie Obywatelskiej, Budka stwierdził, że wartości tej partii to uczciwość i profesjonalizm, a podstawowe jej zasady to jawność i transparentność. Zapowiedział, że PO będzie bronić samorządowców, którzy "upominają się o wartości i nie boją się konsekwencji"."Zawsze i wszędzie będziemy się upominać o polskich samorządowców i polski samorząd, o tych, którzy ciężko tam pracują" - powiedział Budka. PO - dodał - była jest i będzie partią samorządową.Konwencja po raz pierwszy odbywa się w mieście wielkości Płońska. Jak przekonują politycy PO, to osobista decyzja przewodniczącego Donalda Tuska, którego zamiarem było, by po raz pierwszy politycy Platformy spotkali się na konwencji poza wielką aglomeracją. Zmiany w statucie partii W drugiej części konwencja ma dokonać zmian w statucie, rekomendowanych przez zarząd PO. To m.in. zwiększenie liczby wiceprzewodniczących z 4 do 10, wprowadzenie ułatwień w zapisywaniu się do PO, dokooptowanie do zarządu szefa frakcji w Parlamencie Europejskim i najwyższego rangą członka Prezydiów Sejmu i Senatu, zmiany umożliwiające wprowadzenie parytetów płci na wszystkich szczeblach. Ponadto w statucie zostaną wpisane nowe cele ideowo-programowe PO, takie jak dążenie do trójpodziału i transparentności władzy, walka o wolne media, walka o ochronę klimatu itd. Podczas konwencji nie będzie zmian personalnych - tych dokonuje Rada Krajowa. Platformę czekają zresztą w najbliższym czasie wybory na wszystkich szczeblach. Między 9 a 17 października wybory do kół, a 23 października wybory szefów powiatów, szefów regionów, a także powszechne wybory przewodniczącego PO.