W czwartek Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 miliona złotych. Formacja Jarosława Kaczyńskiego będzie musiała wpłacić tę sumę na poczet Skarbu Państwa. To nie koniec konsekwencji. Decyzja PKW oznacza, że dotacja dla PiS za kampanię wyborczą do parlamentu zostanie pomniejszona o ponad 10 mln zł, a ta sama kwota będzie odliczana od subwencji partii przez kolejne trzy lata. W sumie PiS straci ponad 57 mln zł. Oznacza to spore kłopoty partii, która była u władzy przez osiem ostatnich lat. W związku z tym jej kierownictwo podjęło decyzję o zorganizowaniu zbiórki na "cele statutowe". "Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Twojej pomocy! Koalicja 13 grudnia zrobi wszystko, aby zniszczyć w Polsce praworządność i demokrację" - brzmi apel na stronie PiS. Dalej jest prośba o wsparcie, które pozwoli "walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną". Zbiórka na PiS. Wątpliwości dotyczące przelewów Jak się okazuje, sympatycy partii, którzy chcą ją wesprzeć, w tytule przelewu muszą zawrzeć nie tylko swoje imię i nazwisko, ale także nr PESEL, co z kolei rodzi spore wątpliwości. Według ekspertów nie ma bowiem podstaw prawnych do pobierania ostatniej z danych. "Nie znajduję przepisu, który expressis verbis nakazywałby podawanie numeru PESEL przez osobę wpłacającą na partię polityczną. Trzeba jednak pamiętać, że wpłaty dokonać może obywatel polski, mający stałe miejsce zamieszkania na terenie Polski. Być może prośba o podanie nr PESEL wynika z chęci weryfikacji (już przez organy publiczne), czy dana osoba rzeczywiście zamieszkuje na terytorium Polski" - mówiła dla portalu rp.pl dr Anna Frydrych-Depka, ekspertka w dziedzinie prawa wyborczego z Fundacji Odpowiedzialna Polityka. Dalej rozmówcy portalu wskazują, że PESEL wcale nie jest gwarantem posiadania polskiego obywatelstwa, ani nie świadczy to tym, że ktoś na stałe mieszka w kraju. A są to jedne z warunków wymaganych od darczyńców wspierających partie polityczne. PESEL nie musi być też podawany w przelewie, jako dowód na istnienie takiej osoby, bo sam rachunek bankowy jest na to dowodem. - Posiadaczem rachunku bankowego może być albo osoba fizyczna, albo prawna. Ale musi być to osoba faktycznie istniejąca, jej tożsamość jest weryfikowana - wyjaśnił rp.pl radca prawny Jerzy Bańka, specjalista z zakresu prawa bankowego. Z kolei dr Paweł Litwiński, adwokat i partner z kancelarii Barta Litwiński stwierdził, że "zbieranie numeru PESEL jest nadmiarowe, te dane nie są PiS do niczego potrzebne". "I wskazuje, że zgodnie z wyrokiem TSUE w sprawie Demokratichna Bulgaria - Obedinenie (sygn. C‑306/21), RODO znajduje zastosowanie do przetwarzania danych osobowych w kontekście organizacji wyborów do parlamentu krajowego w państwie członkowskim, a więc można tutaj mówić o naruszeniu przepisów RODO" - podaje rp.pl. Dlaczego PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS? Wśród powodów odrzucenia sprawozdania wyborczego PiS PKW wymieniło m.in. agitację wyborczą podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości czy prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Partia nie zgadza się z tą decyzją i zapowiedziała wstąpienie na drogę sądową. Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego. Więcej na temat zbiórki dla PiS TUTAJ. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!