Ostre oświadczenie Suwerennej Polski. "Pokaz gangsterskich metod"
"Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod. Z pomocą zastraszonego 'sygnalisty' dokonał linczu na chorym Zbigniewie Ziobro i współpracownikach ministra" - stwierdziła Suwerenna Polska w swoim oświadczeniu. To odpowiedź na zarzuty, jakie padły pod adresem partii ze strony byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza. Jego obrońcą jest Roman Giertych.

W środę odbyło się posiedzenie Zespołu ds. rozliczeń PiS, którego przewodniczącym jest poseł KO i mecenas Roman Giertych. W obradach uczestniczył były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz. Według ustaleń Onetu Mraz ma być głównym świadkiem w prowadzonej przez prokuraturę sprawie związanej z nieprawidłowościami wokół FS.
Fakt ten potwierdził w rozmowie z Interią sam Giertych. Jak usłyszeliśmy reprezentowany przez niego podjął "zgodną z prawem i pożyteczną współpracę z organami wymiaru sprawiedliwości".
Fundusz Sprawiedliwości. Mraz oskarża Ziobrę
Gdy podczas posiedzenia mężczyzna zabrał głos przed kamerami, wytoczył wiele oskarżeń pod adresem Zbigniewa Ziobry i jego współpracowników. Mówił m.in., że były minister oraz jego zastępca Marcin Romanowski informowali preferowane przez siebie podmioty o warunkach konkursu na dofinansowanie jeszcze przed jego ogłoszeniem.
Jak stwierdził, Zbigniew Ziobro miał być głównym decydentem i rozstrzygającym w sprawach, kto miał dostać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. - Były naciski, żeby szybko robić te przelewy, bo redaktor Tomasz Sakiewicz pójdzie na skargę do Patrycji Koteckiej albo Zbigniewa Ziobry - opisywał Tomasz Mraz.
Z informacji przekazanych przez byłego szefa MS żona byłego ministra "pełniła funkcję osoby związanej z mediami w jednej ze spółek zależnych Skarbu Państwa".
Suwerenna Polska odpowiada. "Gangsterskie metody" i "stek bzdur"
Krótko przed godziną 21 w mediach społecznościowych Suwerennej Polski pojawiło się oświadczenie partii w sprawie wystąpienia Tomasza Mraza. Ugrupowanie stwierdziło, że "Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod", ponieważ "z pomocą zastraszonego 'sygnalisty' (Tomasza Mraza - red.) dokonał linczu na chorym Zbigniewie Ziobro i współpracownikach ministra".
"Wiarygodność Mraza, który przytulił się do Giertycha, jest taka sama jak Szmydta, innego 'sygnalisty' Platformy, który uciekł na Białoruś" - napisała Suwerenna Polska.
Formacja zarzuciła mężczyźnie, że wygłosił "stek bzdur i manipulacji", które posłużyły do "ataku na polityków Suwerennej Polski", czyli - jak napisano w oświadczeniu - "tych, którzy wytrwale demaskują kłamstwa obozu Tuska".
"Giertych - mecenas Tuska i jego syna - ma też powód do osobistej zemsty. Mści się za śledztwo dotyczące przywłaszczenia 92 mln złotych na szkodę spółki giełdowej. By uniknąć odpowiedzialności mdlał przed śledczymi i uciekł za granicę. Tymczasem Zbigniew Ziobro i jego dawni zastępcy w MS są gotowi stawić się na każde wezwanie organów ścigania, o czym powiadomili Prokuraturę Krajową" - czytamy.
Suwerenna Polska oceniła, że "wbrew kampanii oszczerstw, w byłym MS nie było żadnych nieprawidłowości w dysponowaniu środkami publicznymi", a Fundusz Sprawiedliwości "niósł Polakom pomoc kilkanaście razy większą niż w czasach rządów Tuska".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!