- Najpierw jedziemy do miast wojewódzkich, potem do byłych miast wojewódzkich - było ich 49 - później do wszystkich powiatów - tłumaczył Kaczyński. - Chcemy dotrzeć do każdego powiatu. Później dojdzie czas na kampanię samorządową prowadzoną od poziomu gminy - dodał. W spotkaniach zaplanowanych na najbliższy weekend weźmie udział sześciu przedstawicieli PiS. Spotkania otwarte odbędą się pod hasłem "Bądźmy razem". W sobotę prezes Jarosław Kaczyński odwiedzi Lublin, a w niedzielę Kielce. Beata Szydło w weekend spotka się z mieszkańcami Krakowa i Rzeszowa. Elżbieta Rafalska organizuje spotkanie w Zielonej Górze. Były premier Mateusz Morawiecki pojawi się w Katowicach, Łodzi i Gdańsku. Mariusz Błaszczak również zaplanował trzy spotkania - w Białymstoku, Olsztynie i Bydgoszczy. Przemysław Czarnek odwiedzi natomiast Siedlce, Opole i Wrocław. Jacek Sasin w niedzielę przyjedzie do Poznania. Jarosław Kaczyński: Mamy do czynienia z podwójną grą - Przekaz, z którym chcemy zwrócić się do społeczeństwa jest następujący: ta władza obiecywała sto konkretów, a realia są takie, że łamana jest konstytucja, łamane jest prawo, przejmowane są organy państwa, w tym prokuratura. W sposób siłowy zostały przejęte państwowa telewizja i radio - mówił prezes PiS. - Mamy do czynienia z podwójną grą. W Polsce obywatelom mówi się, że nic się nie zmieni, jesteśmy przeciwko zmianie traktatów itp. Co innego mówi się w Brukseli, mamy do czynienia ze zgodą na niemiecki dyktat - dodał. Podkreślił, że polski rząd "zgadza się na ustępstwa", w szczególności wobec Niemiec, co zagraża naszej suwerenności. Kaczyński wyliczał niezrealizowane obietnice nowego rządu m.in. 1500 zł podwyżki dla nauczycieli, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, kredyt 0 procent. Podkreślał, że "w tej chwili w Polsce nie obowiązuje konstytucja". Ponadto stwierdził, że obecnie podważane są kluczowe kwestie dla Polski takie jak m.in. budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz elektrowni atomowych. Jarosław Kaczyński: Sejm w tej chwili nie istnieje - W moim przekonaniu Sejm, jeżeli nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, to w tej chwili nie istnieje - powiedział w piątek reporterom w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że sprawa "powinna zostać załatwiona przez prezydenta". Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości w Polsce "mamy zupełny kryzys konstytucyjny". - Nie mamy w gruncie rzeczy władzy, która przestrzega Konstytucji lub chce jej przestrzegać. To powinno być załatwione przez pana prezydenta, ale to są jego decyzje - mówił lider Zjednoczonej Prawicy. Dzień wcześniej Kaczyński mówił, że konieczny jest "okres przejściowy z nowym rządem, a następnie wybory". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!