Müller: Budujemy koalicję państw. "Komisję Europejską ponownie zabolą zęby"
Budujemy koalicję państw, które sprzeciwiają się niektórym rozwiązaniom pakietu Fit for 55 - powiedział we wtorek rzecznik rządu. Piotr Müller wskazał, że chodzi o sprzeciw wobec obciążenia transformacją energetyczną mniej zamożnych obywateli Unii Europejskiej. - Dopuszczono, żeby spekulować emisjami i podwyższać ceny energii - powiedział polityk.

Rzecznik rządu Piotr Müller odniósł się we wtorek do przygotowywanego przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie unijnego systemu handlu emisjami CO2 (ETS). Ziobro chce sprawdzić, czy tryb podjęcia decyzji o drastycznej zmianie tego systemu, na którą zgodzili się Donald Tusk i Ewa Kopacz, nie naruszał przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej.
"W Komisji Europejskiej niektórych ponownie zabolą zęby"
- Myślę, że to, co nawet Trybunał Konstytucyjny orzeknie, to w Komisji Europejskiej ponownie niektórych zabolą zęby - ocenił Müller. - Komisja Europejska nie chce uznawać tego typu wyroków. Już ostatnio mieliśmy taką sytuację w kontekście zasadniczym, chociażby wymiaru sprawiedliwości, więc to jest długa batalia, nie tylko na poziomie krajowym, ale batalia również na poziomie międzynarodowym - dodał rzecznik gabinetu.Piotr Müller ocenił, że handel emisjami ma obecnie charakter spekulacyjny.
- Te zasady się zmieniły, mniej więcej w 2014 roku, czyli dopuszczono firmy finansowe i tak naprawdę dopuszczono, żeby spekulować emisjami i podwyższać ceny energii w bardzo wysoki sposób - tłumaczył polityk.Fit for 55 to ogłoszony przez Komisję Europejską pakiet propozycji legislacyjnych dostosowujących akty prawne w zakresie klimatu i energii do podwyższonego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE do 2030 r. z 40 do 55 proc. względem poziomu z 1990 r. Będzie wymagać inwestycji szacowanych na ok. 500 mld euro rocznie do 2030 r. (o 350 mld euro więcej niż w latach 2011-2020).
Sasin: "Wszelkie działania, by ochronić Polaków"
Według rzecznika rządu w ramach Fit for 55, kraje, które są "prymusami" mogą redukować emisję w taki sposób, aby Unia Europejska osiągnęła cel klimatyczny. - Niech Niemcy redukują sobie do zera w 2030 roku - mówił polityk.- Pakiet Fit for 55, to jest teraz gigantyczne pole negocjacyjne, bo każdy szczegół ma tam znaczenie, bo każdy szczegół przynosi kilka punktów procentowych redukcji. Niektórzy chcą z rolnictwa ograniczyć redukcję, niektórzy z paliw kopalnych, niektórzy z transportu, z mieszkalnictwa, z ciepłownictwa - wskazywał.Zrzutka na Fit for 55. Kosztowna walka o lepsze jutro- My teraz budujemy koalicję państw, które sprzeciwiają się niektórym tym rozwiązaniom, bo chcą przesunąć ciężar transformacji energetycznej na osoby mniej zamożne - dodał i w tym kontekście pytał, dlaczego na ten cel nie mogą się złożyć międzynarodowe korporacje, które nie płacą podatków w UE, tylko biedni i średniozamożni obywatele.Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział w środę w Sejmie, że Polska podejmie "wszelkie działania w Brukseli i w Polsce, by ochronić Polaków przed skutkami błędnej polityki, jaką serwuje Komisja Europejska". - Zrobimy wszystko, aby pakiet Fit for 55 nie wszedł w życie - zadeklarował Sasin.