- Podejmiemy wszelkie działania, zarówno w Brukseli, jak i w Polsce, aby ochronić miliony Polaków przed skutkami błędnej polityki, którą dzisiaj serwuje nam Komisja Europejska. Zrobimy wszystko, aby pakiet Fit for 55 nie wszedł w życie - mówił w Sejmie Jacek Sasin. Powiedział również, że podwyżki cen z ostatnich tygodni "można śmiało nazwać unijnymi podwyżkami". Do burzliwej debaty doszło podczas drugiego czytania projektu ustawy o rozszerzeniu listy uprawnionych do cen regulowanych gazu i zamrożeniu taryf, która przewiduje zamrożenie cen zawartych w taryfie tzw. sprzedawcy z urzędu, ustalonej na okres 1 stycznia - 31 grudnia 2022 r. "Nie będziemy się przymilać decydentom brukselskim" - Nie liczymy na to, że dzięki synekurom brukselskim przetrwamy trudny czas w czasie, kiedy polskie społeczeństwo będzie odczuwało zgubne skutki tej polityki. Nie będziemy się przymilać decydentom brukselskim kosztem polskiego społeczeństwa, tylko po to, żeby dostać intratne stanowiska w UE - kontynuował wicepremier Sasin. W przemówieniu zwrócił się też do opozycji. - Wiem, że wam jest trudno tego słuchać, ale zapewniam, że będziecie musieli tego słuchać jeszcze bardzo długo i wielokrotnie, aż zrozumiecie, że nie ma dzisiaj innej drogi jak ochrona polskich obywateli przed skutkami zgubnej polityki zbyt szybkiej transformacji energetycznej - stwierdził. - Jesteśmy za tym, aby dokonywać transformacji energetycznej, chronić klimat, aby żyć w zdrowym środowisku i aby zapewnić Polakom czyste powietrze, ale ta zmiana musi odbywać się w ten sposób, aby nie doprowadzić polskiego społeczeństwa do nędzy - zapewnił. Burzliwa debata Po ministrze aktywów państwowych głos w debacie zabrał Marek Suski. - Rosja nigdy nie obiecywała, że będzie działać na rzecz narodów UE. Niemcy co prawda mówili o jakiejś solidarności energetycznej, ale jak przyszło to interesów, to się dogadują z Rosją, przeciwko innym państwom, żeby dystrybuować gaz rosyjski i po prostu brać rentę za to, że będą hubem dystrybucyjnym - ocenił.- Ale można powiedzieć, że każdy kraj, każdy naród dba o swoje interesy. Nie odmawiamy im tego, szkoda, że oni nam odmawiają tego. Natomiast bardzo jestem zdumiony tym, że w Polsce mają tak wielu gorących pomocników - dodał poseł PiS. Spojrzał przy tym na posłów opozycji, którzy odpowiedzieli okrzykami "hańba".Dalej głos zabierali posłowie opozycji. - To Donald Tusk mówi do was: łapcie się do roboty - stwierdził Krzysztof Gadowski z PO, który przypominał o propozycjach ustawowych Platformy Obywatelskiej ws. walki z wysokimi cenami energii. - Czujecie jego oddech na plecach, kiedy pokazuje wam tragedię Polaków, rodzin, którym nie wystarczy po zapłaceniu za energię elektryczną i gaz na życie - powiedział.