Sławomir Mentzen w opublikowanej w niedziele rozmowie z Żurnalistą ocenił, że Janusz Korwin-Mikke "ma potencjał tylko by coś zniszczyć, a nie stworzyć". - Teraz to obeserujemy. Jak to ładnie powiedzieć. Najlepsze, co w życiu osiągnął, to już za nim. Trzeba wiedzieć, kiedy przejść na emeryturę, kiedy już jesteśmy za szczytem naszych możliwości i wydaje mi się, że to jest ten przypadek, że powinien naprawdę odejść na zasłużoną emeryturę - mówił. Sławomir Mentzen o Januszu Korwin-Mikke: Nie jest wartością dodaną - W tym momencie nie jest w stanie zbudować niczego dużego. Wyborcy pokazali mu, co o nim myślą i to nie tylko wyborcy Konfederacji, ale też wolnościowi, bo przecież nie zajął drugiego miejsca, tylko trzecie, Jacek Wilk miał więcej głosów, więc wyborcy się wypowiedzieli (...) Natomiast to, że ma potencjał do niszczenia, to sam udowodnił w ciągu ostatniego półrocza - zaznaczył. Mentzen, choć przyznał, że musiał się tłumaczyć z zachowań Korwina-Mikkego, ocenia go jako osobę z dużymi zasługami. - To jest bardzo wartościowy człowiek, który wyborczo nie jest wartością dodaną. Gdyby zajął się publicystyką, gdyby zajął się sprawami ideowymi, w oderwaniu od bieżącej polityki partyjnej, to nie byłoby tak źle - zaznaczył. Jak ocenił, problemem nie było to, jak Korwin zachował się podczas kampanii, ale jak wyglądały pierwsze dni po wyborach, gdy krytykował nie siebie, tylko wyborców. Konfederacja po wyborach. Słowomir Mentzen: Nie mogę teraz zrezygnować W rozmowie Sławomir Mentzen odnosił się do sondaży przeprowadzanych w trakcie kampanii, jak i do samych wyników wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Jak ocenił, ostatecznie wyborcy Konfederacji "uciekli do Trzeciej Drogi". - Chcesz na początku głosować na kogoś, kto nie jest z PiS ani z PO, nie lubisz Tuska, Kaczyńskiego, pojawia się Hołownia z Kosiniakiem i myślisz 'Hołownia jeszcze nie rządził, fajna sprawa', więc głosujesz na niego. Potem 'patrzę ten Bosak z Mentzenem są fajniejsi to będę na nich głosował, a później to się dowiaduję, że Bosak z Mentzenem to chcą zjeść mojego psa, mają jakiś wariatów na listach z jakimiś najdziwniejszymi teoriami spiskowymi' - mówił. - Partia w zasadzie bez programu, bez jakiś znanych nazwisk nagle zrobiła 14 procent, co pokazuje, że ludzie naprawdę nie chcieli głosować ani na PO, ani na PiS. Chcieli głosować na kogoś innego, kto ma w zasadzie jedną cechę - nie jest kompletnym wariatem - no i niestety nie spełniliśmy tego kryterium - zaznaczył. Podczas rozmowy przypomniał, że już cztery lata temu zastanawiał się nad odejściem z polityki. - W 2020 roku zastanawiałem się czy z polityki nie zrezygnować. Teraz po tych wyborach także się nad tym zastanawiałem, bo widzę, ile w to wkładam wysiłku, energii, a jeżeli rezultaty są marne, a były marne, to może nie ma się co męczyć, może to nie jest mi pisane - powiedział. Polityk Konfederacji zaznaczył, że "ma obowiązek zająć się polityką" - Nie mogę teraz zrezygnować, byłoby to oszukaniem ludzi - zaznaczył. Rozmowa z Mentzenem została przeprowadzona przez Żurnalistę - dziennikarza, autora książek i przedsiębiorcę. Jak przekazuje portal Wirtualne Media, na jego temat krąży "wiele niepochlebnych opinii". "Można się z nich dowiedzieć, że ma za sobą nieudane przedsięwzięcia, ogromne długi i sprawy sądowe, na których podobno się nie pojawia. Nie przeszkadza to jednak największym gwiazdom i celebrytom zwierzać mu się w jego podcastach" - wskazuje portal. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!