- (...) to człowiek o ogromnych zasługach, bo działał w bardzo trudnym okresie pandemii i wojny w Ukrainie. Nie wahał się podejmować decyzji, które ratowały życie i zdrowie ludzi. Potrzeba było dokonywania bardzo szybkich zakupów - tłumaczył podczas piątkowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytanie o zarzuty wobec Michała K. Były premier podkreślał, że dawny szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych odznaczony został w czasie swojej działalności przez Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudę. Mateusz Morawiecki przekonany o uczciwości byłego szefa RARS. "To człowiek, który uratował wiele istnień" W związku z tym, że miejsce pobytu Michała K. nie jest obecnie znane, prokuratura planuje wysłać za nim list gończy. Zdaniem Mateusza Morawieckiego, działania służb mają na celu wywołanie szumu, który mógłby przykryć uchybienia obecnego rządu. - Chodziło o to, by prokurator mógł dokonać tego w świetle kamer, by przykryć to, co dziś ludzi najbardziej boli, czyli skąd deficyt 83 mld po lipcu, podwyżki wody, cen energii, cen opłat za uczestnictwo w żłobkach - wyliczał był premier. Morawiecki podkreślił, że jeszcze do niedawna K. przebywał w swoim domu i gdyby prokuratura faktycznie miała wątpliwości co do jego działań w roli prezesa RARS, z pewnością podjęłaby czynności w odpowiednim czasie. Poseł PiS określił zarzuty postawione wobec Michała K. mianem "pokazówki" i porównał je do zamieszania związanego z zatrzymaniem Marcina Romanowskiego. Morawiecki orzekł, że nie ma wiedzy na temat tego, gdzie znajduje się obecnie prezes RARS. - Mogę tylko powiedzieć, że jestem absolutnie przekonany o jego uczciwości. To człowiek, który uratował wiele istnień ludzkich, dzięki swoim decyzjom - stwierdził. Mateusz Morawiecki: Nie obawiam się działań zbirów Tuska Mateusz Morawiecki opowiedział też o aresztowaniu "jednej z bliskich współpracowniczek" Michała K., do którego miało dojść w lipcu. - To kobieta, która samotnie wychowuje dziecko. Toczy spór z byłym mężem o to dziecko, wzięta została do typowo wydobywczego aresztu. Niech wszystkie panie, matki, się zastanowią, co zrobi matka odłączona od dziecka - przekonywał wskazując, że takie zatrzymanie to "psychiczne tortury" wykonywane przez "zbirów Bodnara i Tuska". Zapytany o to, czy nie obawia się, że działania, o których mówi, mogą dotknąć w takim razie również i jego, zasugerował że nie czuje zagrożenia. - Najmniej się obawiam jakichkolwiek działań zbirów Tuska nasyłanych na mnie. Jaruzelski nasyłał na mnie różnych ludzi, Kiszczak... Przeżyłem tamte czasy, przeżyję i te - podsumował Morawiecki. Były premier wskazał dziennikarzom, by posługiwali się pełnym imieniem i nazwiskiem byłego prezesa RARS. Sam zainteresowany nie udzielił jednak takiej zgody, zobowiązani prawem decydujemy się na używanie inicjału. Afera w RARS. Michał K. i Paweł Sz. pod lupą prokuratury W czwartek sąd - na wniosek prokuratora - zezwolił na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec byłego szefa RARS Michała K., co pozwoli na wszczęcie jego poszukiwań listem gończym - poinformowała Prokuratura Krajowa. Zarzuty brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poza K., postawiono również Pawłowi Sz. Jak podano, zebrany materiał dowodowy umożliwił postawienie K. i Sz. wyżej wymienionych zarzutów. Pełnomocnik Pawła Sz.: Mamy do czynienia z zaplanowanym ciągiem działań Pełnomocnik Pawła Sz. Bartosz Lewandowski orzekł, że jego klient był bardzo zaskoczony wnioskiem o tymczasowy areszt. - On od wielu miesięcy przebywał w Polsce i był w kontakcie z prokuraturą. Ustanowił pełnomocnika, nie było żadnego problemu, żeby wezwać go i poprosić o wyjaśnienia, a ten wniosek pojawił się, kiedy Sz. opuścił terytorium Polski - stwierdził Lewandowski. Podkreślił, że w komunikacie prokuratury nigdzie nie wspomina się o tym, "że była jakaś ucieczka czy ukrycie się, tylko że jego miejsce pobytu jest nieustalone". Dodał też, że nikt nie stawia Sz. zarzutu oszustwa. - To pokazuje, że mamy do czynienia z zaplanowanym ciągiem działań - ocenił pełnomocnik Sz. Lewandowski zaprzeczył medialnym doniesieniom mówiącym o tym, że jego klient przebywać może w Hiszpanii. Nie wyjawił jednak, gdzie obecnie się znajduje. - Czekamy na kolejne ruchy, klient jest do dyspozycji - wskazał. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!