Nowy komunikat armii USA o Jasionce. "Ze względów bezpieczeństwa"
Ze względu na potrzebę utrzymania bezpieczeństwa operacyjnego nie możemy podać szczegółowych informacji o tym, kiedy i dokąd zostanie przeniesiony sprzęt z Jasionki pod Rzeszowem - poinformował rzecznik Dowództwa Armii USA w Europie i Afryce Dave Overson. Zgodnie z zapowiedziami amerykańcy żołnierze opuszczą polską bazę i zostaną rozmieszczeni w innych miejscach w naszym kraju.

Rzecznik Dowództwa Armii USA w Europie i Afryce Dave Overson poinformował we wtorek, iż "ze względów bezpieczeństwa" nie może ujawnić, kiedy i dokąd zostanie przeniesiony sprzęt z Jasionki. - Ze względu na potrzebę utrzymania bezpieczeństwa operacyjnego nie możemy podać szczegółowych informacji - podkreślił rzecznik.
Jasionka bez Amerykanów. Wicepremier: Polska wskazała inne bazy
Overson przypomniał, że od marca 2023 roku w Polsce działa pierwszy stały garnizon wojsk USA (USAG-P) z bazą w Poznaniu. Garnizonowi podlega 12 baz wojskowych, w których stacjonuje 7,5 tys. amerykańskich żołnierzy i personelu pomocniczego.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał na wtorkowej konferencji prasowej, że lokalizacje, do których przeniosą się amerykańscy żołnierze, zostały już ustalone, w porozumieniu m.in. z polskim Sztabem Generalnym. Jednocześnie podkreślił, że ewentualne poinformowanie, dokąd konkretnie trafią Amerykanie, leży po stronie USA.
Kosiniak-Kamysz zapewnia: Amerykańskie wojska zostają w Polsce
Dowództwo Armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce, które jest kluczowym hubem wsparcia Ukrainy od początku pełnowymiarowejrosyjskiej inwazji na ten kraj, rozpoczętej w lutym 2022 roku.
Jak przekazał polski resort obrony narodowej, wojska amerykańskie nie wycofują się z Polski, lecz odbywa się zaplanowana wcześniej relokacja pododdziałów. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz doprecyzował, że chodzi o przejmowanie odpowiedzialności za hub w Jasionce przez Niemców lub Norwegów.
- Amerykańskie wojska dedykowane do pomocy na rzecz Ukrainy zostają w Polsce. Będą rozmieszczone w innych bazach na terytorium RP - zapewniał.
Premier Donald Tusk przekonywał z kolei, że "Amerykanie uprzedzali o swojej decyzji" i zapowiadali, że żołnierze wycofani z okolic Rzeszowa będą nadal stacjonowali w Polsce. Wskazywał, że są zapewnienia ze strony amerykańskiej, po czym dodał, iż "ma nadzieję, że one się zrealizują i będzie tak, jak nasi sojusznicy zapowiadali".
Amerykanie wyjadą z Jasionki. "Miesiące ocen i planowania"
W komunikacie dowództwa USA podano, że przeniesienie jest "częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności".
Zaznaczono, że decyzja "odzwierciedla miesiące ocen i planowania", które przeprowadzono w koordynacji z polskimi gospodarzami i innymi sojusznikami z NATO. "Jasionka pod kierownictwem Polski i krajów NATO będzie nadal wykorzystywana do pomocy militarnej Ukrainie" - podkreślono w komunikacie.
Według amerykańskiej armii zmiana była planowana od miesięcy i uzgadniana zarówno z Polską, jak i innymi sojusznikami w NATO.
Tymczasem stacja NBC poinformowała we wtorek - powołując się na wysokich rangą urzędników amerykańskich i europejskich - o analizowanym przez Pentagon planie zakładającym redukcję wojsk w Europie Wschodniej. Chodzi o nawet 10 tys. żołnierzy stacjonujących w Polsce i Rumunii.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!