Poseł prawicy zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym odniósł się do kary, jaką nałożyło na niego w czwartek Prezydium Sejmu. To skutek wydarzeń z 14 czerwca, gdy polityk Suwerennej Polski postanowił o świcie wejść na dach gmachu polskiego parlamentu i zrobić sobie tam selfie. Dariusz Matecki opublikował wykonaną wówczas fotografię i uznał ją za "najdroższe zdjęcie z Sejmu", ponieważ kosztowało go "prawie 20 tys. złotych". Dariusz Matecki spacerował po dachu. Fundacja posła założyła zbiórkę Parlamentarzysta nazwał dach "tarasikiem" i stwierdził, że wcześniej wchodziło tam wielu posłów. "Ukarany zostałem tylko ja, maksymalną karą" - napisał i dodał, że to "polityczna zemsta Hołowni". We wpisie poseł zamieścił również link do zorganizowanej przez siebie zrzutki zatytułowanej "Na walkę z hipokryzją Hołowni!". W opisie zbiórki założonej przez Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (OMA - red.) czytamy, że marszałek Sejmu to "człowiek, który z prędkością politycznych sondaży zmienia zdanie w kluczowych dla interesów państwa polskiego sprawach". Fundacja, której prezesem jest sam Dariusz Matecki, przekonuje, że lider Polski 2050 kluczył w temacie elektrowni w Turowie, Centralnego Portu Komunikacyjnego, sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i zaangażowania posła Franciszka Sterczewskiego w pomoc dla migrantów, a także w kwestii dotyczącej tabletki "dzień po". Ośrodek zamieścił również fragment wideobloga Szymona Hołowni, w którym marszałek osobiście wdrapuje się po drabinie na dach gmachu Sejmu, po czym zarzucił mu, że za taki sam wyczyn nakłada na Mateckiego karę w wysokości 18 tys. złotych. Na taką też sumę wyznaczono cel zbiórki. Kara dla posła Dariusza Mateckiego. Na to trafią pieniądze ze zrzutki Ośrodek przekonuje, że zadaniem zrzutki jest wsparcie jego działalności. "Całość zgromadzonych środków zostanie przeznaczona na promocję materiałów pokazujących zagrożenia wynikające z działań rządu Donalda Tuska" - stwierdzono. Fundacja przekonuje, że nikt nie jest w niej zatrudniony i nikt nie zarabia dzięki niej pieniędzy. Na krótko przed godziną 21, czyli około sześć godzin po założeniu zbiórki, OMA zebrała niemal 4800 złotych, co stanowi nieco ponad jedną czwartą założeń. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!