Podczas tegorocznej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego na terenie dróg powiatu ostrowskiego na barierkach ochronnych przy skrzyżowaniach pojawiły się banery wyborcze byłego Ryszarda Czarneckiego (PiS). Dyrektor ostrowskiego Powiatowego Zarządu Dróg (PZD) powiedział, że w związku z zaistniałą sytuacją, instytucja musiała wszcząć procedurę wyjaśniającą. Okazało się, że komitet wyborczy PiS nie wystąpił w tej sprawie o wydanie zgody. - Komitet otrzymał od nas pouczenie oraz informację, że mogą zwrócić się do nas o wydanie zgody w normalnym trybie i taką zgodę otrzymają - powiedział Śniegowski. PiS o zgodę nie wystąpiło. - W zamian otrzymaliśmy dziwne wyjaśnienia, z których wynikało, że to my mamy udowodnić im, że to oni wywiesili banery. Po konsultacjach z prawnikami ustaliliśmy, że nie musimy zastanawiać się, kto wieszał plakaty, tylko czyja jest to własność. Dlatego zostały wydane decyzje i naliczone kary na komitet za wywieszenie banerów bez wymaganej zgody - powiedział dyrektor. Wybory europejskie. PiS musi zapłacić blisko 100 tys. złotych kary Komitet PiS odwołał się od decyzji PZD i sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w Kaliszu. - Wszystkie nasze decyzje zostały przez SKO utrzymane w mocy. Łącznie komitet musi zapłacić blisko 100 tys. zł kary - powiedział dyrektor. Zaznaczył, że gdyby wystąpiono o zgodę, to opłaty za wywieszenie banerów byłyby 10 razy niższe od wymierzonej kary. - Komitet mógł też usunąć banery po naszej interwencji i wówczas nie poniósłby żadnych kosztów - dodał. Sprawa została skierowana do egzekucji i - jak dodał dyrektor - za pośrednictwem Urzędu Skarbowego trafi do komornika. Afera o banery Ryszarda Czarneckiego. Polityk nie dostał się do PE Komitet wyborczy PiS może odwołać się do wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Niezależnie od przyjętego w sprawie przez komitet trybu postanowienie musi być wykonane. PZD w Ostrowie Wielkopolskim w czasie trwania kampanii wyborczej do europarlamentu wystawił łącznie 13 decyzji nakazujących usunięcie banerów, z czego 12 dotyczyły komitetu PiS. - Tylko w jednym przypadku chodziło o baner Konfederacji - powiedział dyrektor Śniegowski. Ryszard Czarnecki startował w wyborach europejskich z drugiego miejsca na liście PiS w woj. wielkopolskim. Ostatecznie polityk nie zdołał uzyskać reelekcji. W PE zasiadał nieprzerwanie od 2004 roku. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!