"Ciekawe ile procent ludzi, którzy wypowiadali i wypowiadają się na temat tego podręcznika (szczególnie w sposób bardzo negatywny) w ogóle go przeczytało, bo nie śmiem twierdzić, że oceniali coś czego nie znają..." - napisała na Twitterze Marianna Schreiber. Żona ministra Łukasza Schreibera i założycielka partii "Mam Dość" do wpisu dołączyła zdjęcie, na którym trzyma w dłoni podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Kontrowersyjny podręcznik do HiT Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot szkolny, który będzie obowiązkowy dla wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2022 r. będzie wprowadzany w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia. Do tej pory resort edukacji dopuścił tylko jeden podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość - autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość. 1945-1979", który ukazał się nakładem wydawnictwa Biały Kruk. Wiele fragmentów publikacji wzbudziło kontrowersje, m.in. ten, w którym autor pisze o "produkcji ludzi". Na ten fragment zwrócił uwagę m.in. lider PO Donald Tusk. Według niego treść publikacji dyskryminuje i obraża dzieci poczęte metodą in vitro. Podręcznik krytykował również lider Polski2050 Szymon Hołownia. Z kolei zdaniem polityków Lewicy podręcznik do historii i teraźniejszości profesora Wojciecha Roszkowskiego w ogóle nie powinien być dopuszczony do użytku, a fragment, który ma dotyczyć in vitro, "bardzo trąci nazizmem i takim nazistowskim odczłowieczaniem ludzi i dzieci". Książki bronił natomiast minister edukacji Przemysław Czarnek. - Spodziewałem się, każdy podręcznik do historii i teraźniejszości, zwłaszcza takiego zasłużonego autora, jak Wojciech Roszkowski, zostałby skrytykowany. Natomiast krytyka, choćby najostrzejsza, to jest całkiem coś innego, niż taki zmasowany, pełen nienawiści hejt oparty na kłamstwie, a do tego doszło - zarzucił szef resortu edukacji. Apel wiceprezydenta Kielc w sprawie podręcznika do HiT W sprawie kontrowersyjnego podręcznika wypowiedzieli się również samorządowcy. W ubiegłym tygodniu wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki wystosował apel do nauczycieli kieleckich szkół o niekorzystanie z podręcznika. "Rekomenduję takie rozwiązanie, ponieważ szereg treści zawartych w tej publikacji wywołuje oburzenie nie tylko moje, ale też ogólnospołeczne. Dotyczą one bardzo stronniczego interpretowania rzeczywistości, co w sposób jawny służy linii politycznej partii rządzącej" - napisał na Facebooku odpowiedzialny za edukację wiceprezydent Chłodnicki. Jego zdaniem "niezwykle bulwersujące są też treści piętnujące dzieci, które przyszły na świat dzięki leczeniu niepłodności metodą in vitro". "Przypominam, że nauczyciele mogą prowadzić przedmiot i realizować podstawę programową bez podręcznika, co w powyższej sytuacji sugeruję" - wskazał wiceprezydent Kielc. Chłodnicki wyraził nadzieję, że Ministerstwo Edukacji i Nauki niezwłocznie, jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, dopuści inne podręczniki do nauczania przedmiotu historia i teraźniejszość. "Zawierające wiedzę opierającą się na rzetelnych badaniach naukowych i faktach, a także pozbawione politycznego kontekstu" - dodał Chłodnicki. Burmistrz Ustrzyk Dolnych zakazuje korzystania z podręcznika Podobne apele skierowali do nauczycieli i dyrektorów szkół włodarze m.in. Łodzi, Białegostoku i Poznania. Jeszcze dalej poszedł burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, który za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że podjął decyzję o zakazie korzystania z podręcznika "Historia i teraźniejszość" autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego w zarządzanym przez niego Liceum Ogólnokształcącym. "Stop nieprawdziwej retoryce PiS-u. W zarządzanym przeze mnie Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego wprowadzam zakaz korzystania z podręcznika" - napisał na Twitterze Bartosz Romowicz. Jak dodał, "nauczyciel prowadzący przedmiot będzie realizował podstawę programową z przygotowanych przez siebie indywidualnych materiałów, które szkoła będzie bezpłatnie przekazywała uczniom. Decyzję tą podjąłem w pełni świadomie, biorąc jej wszystkie konsekwencje na siebie". Po fali negatywnych komentarzy wydawnictwo Biały Kruk poinformowało, że usunie fragment dotyczący "produkcji ludzi" z podręcznika.