Rozmowy na linii USA - Rosja. Jest komentarz z Moskwy

Oprac.: Joanna Mazur
Rozmowy delegacji Stanów Zjednoczonych i Rosji w Arabii Saudyjskiej nie były proste, ale pożyteczne - ocenił szef Komisji Spraw Międzynarodowych Rady Federacji Grigorij Karasin. Jak dodał, "omówiono wiele problemów". Spotkanie na linii Waszyngton - Moskwa trwało 12 godzin.

W poniedziałek, po kilkunastu godzinach, zakończyły się kolejne rozmowy delegacji Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej, które prowadzono w Arabii Saudyjskiej.
Szef Komisji Spraw Międzynarodowych Rady Federacji Grigorij Karasin, cytowany przez prokremlowską agencję Tass, na którą powołuje się Reuters, ocenił, że dyskusja nie była prosta, ale pożyteczna.
Rozmowy USA - Rosja. "Bogaty, trudny dialog"
- Negocjacje między Rosją i Stanami Zjednoczonymi będą kontynuowane z udziałem społeczności międzynarodowej, w tym ONZ i poszczególnych krajów - zapowiedział Karasin.
Ocenił też, że był to "bogaty, trudny dialog, ale bardzo pożyteczny dla nas i dla Amerykanów". - Omówiono wiele problemów - podkreślił.
- Oczywiście nie wszystko zostało rozwiązane, nie wszystko zostało uzgodnione, ale fakt, że taka rozmowa miała miejsce, myślę, że jest bardzo na czasie, biorąc pod uwagę pojawienie się nowej administracji (USA - red.) i nowych polityków, którzy przybyli na spotkanie grup ekspertów - mówił Grigorij Karasin.
W ocenie szefa Komisji Spraw Międzynarodowych Rady Federacji, "pozostało wrażenie konstruktywnego dialogu, który jest potrzebny i konieczny". - Amerykanie również są tym zainteresowani - nadmienił.
Wojna w Ukrainie. Kilkunastogodzinne rozmowy USA - Rosja. Będzie wspólne oświadczenie
Po zakończonych rozmowach w Arabii Saudyjskiej niezależny rosyjski portal Meduza przekazał, że Stany Zjednoczone i Rosja mogą wydać wspólne oświadczenie we wtorek.
Zdaniem portalu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wcześniej oświadczył, że grupy ekspertów z Moskwy i Waszyngtonu nie planują podpisywania żadnych dokumentów po spotkaniu.
O tym, czego dotyczą rozmowy w Rijadzie, mówił Donald Trump, kiedy nadal prowadzono dyskusje. - Mówimy o terytorium. Mówimy o liniach demarkacyjnych, kwestiach energetycznych, o własności elektrowni. Niektórzy twierdzą, że powinna należeć do USA, bo mamy wiedzę specjalistyczną - wskazywał prezydent USA.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!